Suita: Ej, ty, rudy kundlu, chodź tutaj!

Rudy: Czego chcecie?
Suita: Dlaczego siedzisz na środku jezdni?
Rudy: A co was to obchodzi?

Aria: Nasza Pani już raz cię przeturlała pod samochodem. Chcesz, żeby znowu ktoś cię przejechał?
Rudy: Właśnie dlatego siedzę. Było super. Chcę jeszcze.
Aria: Mnie też raz nasza Pani przeturlała pod samochodem i teraz boję się samochodów.
Suita: Musisz to zrobić inaczej. Siadasz z boku jezdni, a gdy samochód jest tuż tuż usiłujesz przed nim przebiec. Albo ci się udaje albo samochód cię przejeżdża.
Rudy: Spróbuję.

Suita: Jesteś stuknięty. Poza tym nasze jeże się skarżą, że nie pozwalasz im przechodzić przez jezdnię. Jeśli jeszcze raz usłyszymy, że im przeszkadzasz, będziesz miał z nami do czynienia.
Rudy: Nie chcę mieć z wami do czynienia. Wszyscy się was boją. Wojownicza Księżniczka Aria i ostra, nieprzejednana, zaciekła i mądra Władczyni Terierogrodu. Podobno pokonałyście nawet olbrzyma Kukiego?
Aria: Nie podobno. Uciekał aż się kurzyło. Trenuję sztuki walki 8 godzin dziennie.
Rudy: Hm, hm. Trochę mnie zatkało. Nie mam co robić. Nudzę się. Wyłażę na jezdnię i czekam aż ktoś skróci ten mój nędzny, beznadziejny żywot.
Aria: Mógłbyś się zająć czymś pożytecznym.
Rudy: Na przykład?
Suita: Mógłbyś pomagać żabom szukać kryjówek na zimę albo pomagać jeżom w przechodzeniu przez jezdnię czy usypywać im kopce z liści, aby miały schronienie na zimę.
Rudy: Co ja z tego będę miał?
Aria: Zajęcie. I uśmiech jeża. Albo wdzięczne żabie rech, rech. A może nawet kum, kum.
Suita: Mógłbyś też zostać tajnym agentem Terierogrodu, naszym okiem i uchem. Donosić nam co w trawie piszczy na nasz temat.
Rudy: A z tego co bym miał?
Aria: Mamy wprawę w organizowaniu wielkich polowań. Mogłybyśmy zapraszać cię na polowania. W trójkę mielibyśmy świetne wyniki. Dostałbyś jedna trzecią.
Rudy: Niezależnie od tego co upolujemy?
Aria: Oczywiście.
Rudy: Muszę się zastanowić. Może powołam Psią Straż Obywatelską, która będzie pilnowała porządku w całej okolicy?

Suita: To dobry pomysł. Czasem i my weźmiemy udział w patrolach.
Rudy: Super. I dziękuję.
Aria: Chyba znowu się spóźnimy do domu na spanie.
Suita: I skończymy na łańcuchu albo w kojcu.
Aria: Zaśpiewamy na lekcji muzyki jak najładniej. Pani kocha muzykę i nam wybaczy.
Suita: A ja myślę jak tu Pani wytłumaczyć co to znaczy ‘ważne sprawy państwowe’.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *