Aria: Elf, co tu robisz?
Elf: Wczoraj moja drużyna zjadła coś na patrolu i część psów ma problemy żołądkowo – jelitowe. Przybiegłem po pomoc.
Aria: Jak możemy ci pomóc?

Elf: Mogłabyś dzisiaj w nocy wziąć udział w patrolu z jedną z drużyn.
Aria: Jasne. Ale ja dowodzę!
Elf: Oczywiście, zgoda.
Aria: Suitka, zgadzasz się na mój udział w patrolu?
Suita: Jasne. Jeśli nie jestem potrzebna to chętnie zostanę w domu.
Aria: To na razie.
Elf: Na razie.
….
Pies 1: Aria, widzę jakiegoś wielkiego kundla. Zmierza w naszym kierunku.
Pies 2: Atakujemy?
Aria: Żadnych ataków. Jest duży. Jeśli zacznie się bronić – poleje się krew. Sama go załatwię.

Pies 1: Chętnie to zobaczę!
Pies 2: To co mamy robić?
Aria: Wskakujecie w rów i udajecie, że was nie ma. W razie potrzeby zaszczekam.
Pies 1: Tak jest!
Pies 2: Rozkaz!
Pies 3: Już się robi!
Aria: Ej, ty kundel, a dokąd to?
Wielki Kundel: A co cię to obchodzi? Idę tam, gdzie idę!
Aria: Błąd. Nigdzie dalej nie pójdziesz.
Wielki Kundel: A kto mi zabroni?
Aria: Ja! Rozkazuję ci zawrócić!
Wielki Kundel: Hmm. Mam na imię Azor.
Aria: A ja Aria.
Azor: Ta Aria?
Aria: A jest jakaś inna?
Azor: Pomyślałem sobie, że jeśli taki mikrus stawia się sam wielkiemu kundlowi, to albo jest szalony albo nie wiem wszystkiego.
Aria: Skoro już wiesz, to zawracasz.
Azor: Jasne. I nawet nie będę pytał dlaczego.
Aria: Jesteś wściekły na mnie?
Azor: Ależ skąd! Jestem szczęśliwy.
Aria: Dlaczego?
Azor: Do końca życia będę mógł opowiadać wszystkim psom u weterynarza, jak spotkałem wielką, wspaniałą, nieustraszoną, niepokonaną Wojowniczą Księżniczkę Arię!
Aria: Jesteś miły i rozsądny. Cieszę się, że nie muszę rozszarpywać cię na kawałki!

Jesienny krajobraz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *