Suita: Aria, co studiujesz z takim przejęciem?
Aria: Recenzję książki “Manifest Zwierząt” Marca Bekoffa.
Suita: O czym jest książka?
Aria: O pomocy jakiej potrafią udzielać zwierzęta ludziom i innym zwierzętom nawet należącym do innych gatunków, a nawet do wrogich gatunków.
Suita: Podaj przykłady.
Aria: Matka kangura zginęła w wypadku. Pies, Rex, zabrał dziecko kangurzycy i zaniósł właścicielowi. Kangurek wykazywał pełne zaufanie do liżącego go psa. Kangurze dziecko przeżyło i ma się dobrze.
Suita: Jakiś inny przykład?
Aria: Bandyta z nożem napadł na matkę z 2-letnim dzieckiem, prawdopodobnie w celu rabunkowym. Wtedy nadbiegł mieszaniec pitbulla błakający się po okolicy. Zaczął warczeć, szczerzyć zęby i szczekać na napastnika. Napastnik przestraszył się i uciekł. Mieszaniec nie znał ani matki ani dziecka.
Suita: Są jeszcze jakieś przykłady?
Aria: Jasne. Czternastolatka żyjąca w argentyńskich slumsach urodziła dziecko. Wpadła w panikę. Porzuciła dziecko na ulicy w śmieciach. I wtedy zjawiła się suczka La China. W jakiś sposób udało jej się podniesć dziecko, przenieść 50 m dalej i ułożyć wśród swoich szczeniąt, a potem przykryć szmatą. 4 kg dziecko nie miało żadnych śladów zębów. Usłyszał je właściciel suczki.
Suita: Historia o Mowglim jest teraz znacznie bardziej prawdopodobna.
Aria: W Australii w domu wybuchł pożar. Pies nie chciał wyjść z budynku mimo że mógł. Strażacy, którzy uratowali psa znaleźli go przy kociętach, których nie chciał opuścić nawet za cenę życia. Terierowi Leo, podano tlen i wykonano masaż serca.
Suita: Niesłychane.
Aria: W tej książce jest wiele innych przykładów dotyczących nie tylko psów. To ciekawe historie o emocjonalnym życiu zwierząt.
Suita: Sadzę, że bedziemy miały okazję przeczytać bo Pani z pewnością tę książkę zamówi.