SUITA: Dziś jest niezła pogoda, idziemy do ogrodu.
ARIA: U sąsiadów grabią liście, chodźmy ich oszczekać!
SUITA: Pani wyjeżdża do mechanika zmienić koła na zimowe, muszę pobrać od niej opłatę za wyjazd, czyli ciasteczko.
ARIA: OK, poczekam.
SUITA: Załatwione, teraz mamy czas dla siebie.
ARIA: To może wyjdę za plot i odnajdę to mięso ogrodowe, ktore wczoraj nam Pani zabrała i wyrzuciła?
SUITA: Mamy ważniejsze sprawy. Ktoś rozszarpał gołębia w lasku i pozostawił promieniście rozrzucone pióra. Cała jadalna reszta zniknęła. Musimy wywęszyć sprawcę i przegonić. Nie ma prawa polować na nasze gołębie!
ARIA: Zwłaszcza na naszym terenie. Zabawmy się w detektywów.
SUITA: Czujesz, był tutaj i coś mi się wydaje, że chodził po drzewie.
ARIA: Może gołębie nam coś powiedzą?
SUITA: To głupie ptaki, drą się jak szalone jeden przez drugiego i ani odrobiny w tym sensu.
ARIA: Są przerażone, to był jakiś straszny drapieżnik.
SUITA: Nas też się boją.
ARIA: Ale nie aż tak…
SUITA: Mam trop, przyszedł od strony pola.
ARIA: Tak, przyszedł, nie przyleciał.
SUITA: Zatem to nie był ptak.
ARIA: Kiedyś Pan mówił, że to mogła być łasica. Kupił nam nawet taką maskotkę, zapewne w celach edukacyjnych.
SUITA: Widziałaś kiedyś takie zwierzę?
ARIA: Nie, ale czułam. Podobno polują w nocy, a my wtedy śpimy.
SUITA: No tak, zapewne niełatwo ją złapać.
ARIA: Jeszcze trudniej wygryźć piszczek, jak tej maskotce.
SUITA: To żywe stworzenie! Trzeba je złapać za gardło i udusić, żeby przestało piszczeć! Masz w tym doświadczenie.
ARIA: Nie przypominaj mi!
SUITA: W przeciwieństwie do tego, które kiedyś zagryzłaś, ono się potrafi bronić. Widziałaś jak bezwzględnie obeszło się z gołębiem.
ARIA: Zaczynam się bać, to naprawdę trudny przeciwnik i sprytny łowca.
SUITA: Trzeba się na niego zaczaić w nocy, w dzień nie mamy szans.
ARIA: Żeby złapać gołębia musi być bardzo szybki. Sądzisz, że sobie z nim poradzimy?
SUITA: Poradziłam sobie ze szczurami, więc i łasicy dam radę.
ARIA: A jeśli broniąc się, zrobi nam krzywdę?
SUITA: Nie ma takiej opcji. Jesteśmy terierkami, jeden skok, jeden gryz i jeden martwy przeciwnik.
ARIA: A nie sądzisz, że my też jesteśmy bezwzględne…