SUITA: Przede wszystkim jemy rano śniadanie złożone z porcji chrupek i łyżki serka wiejskiego. Mamy zapas jednego i drugiego.
ARIA: Potem idziemy załatwić swoje psie sprawy.
SUITA: Przy okazji robimy obchód granic Terierogrodu.
ARIA: Po obchodzie i śniadanku idziemy towarzyszyć w śniadaniu naszych Pań.
SUITA: Zawsze coś nam spadnie ze stołu.
ARIA: Potem Panie idą na Mszę św. w telewizji a my im towarzyszymy. To jedyna okazja bycia z ludźmi w Kościele.
SUITA: Asystujemy przy sprzątaniu po śniadaniu. To też ważny rytuał codziennego dnia, znowu można liczyć na przekąskę.
ARIA: Kolejnym punktem dnia jest drzemka. Starsza Pani czyta wtedy wiadomości, a młodsza idzie do pracy do swojego komputera, bo ma pracę w domu.
SUITA: Do południa Pani ma swoje zajęcia, coś tam pisze, coś tam sprząta, coś tam szyje a my śpimy.
ARIA: Potem pobudka i kolejny spacerek po Terierogrodzie.
SUITA: Gonimy gołębie, poszczekamy chwilę z Kukim, albo z psem drugiego sąsiada. Ten to prawie zawsze wyje, kiedy nas usłyszy. Chciałby się z nami pobawić, pograć w piłkę, pogadać…
ARIA: Niestety jest zamknięty na swoim podwórku. Nawet nie może podejść do płotu. Współczuję mu. Siedzi cały dzień samotnie.
SUITA: Korzystając z ładnej pogody gramy w piłkę. Kopiemy też dołki w poszukiwaniu kretów i myszy.
ARIA: Potem Pani otwiera nam komórkę! Biegamy jak szalone wśród rupieci i doniczek, bo zapach myszy jest bardzo silny.
SUITA: Wyłapanie ich, to nasz psi obowiązek! Do takich zadań stworzono rasę Jack Russell Terrier.
ARIA: Polowanie nie zawsze jest skuteczne, ale jesteśmy cierpliwe. Dopadniemy wreszcie te szkodniki. To tylko kwestia czasu. Wpadamy do komórki, kiedy się tego nie spodziewają więc pewnie wkrótce je upolujemy.
SUITA: Wąchamy kwiaty, wygrzewamy się na słońcu, podjadamy świeżą trawkę…
ARIA: Tarzamy się, gdy wyczujemy ciekawy aromat…
SUITA: Pani się wtedy wścieka i chwyta za patyk, a to dla nas kolejny sygnał do świetnej zabawy.
ARIA: Po tych wielu emocjach jesteśmy wyczerpane i musimy się znowu przespać.
SUITA: Pani szykuje obiad, a my wdychamy apetyczne zapachy.
ARIA: Młodsza Pani przychodzi na obiad, a my jak zwykle asystujemy pod stołem. Sprzątanie ze stołu to dla nas najprzyjemniejszy moment.
SUITA: Po obiedzie idziemy z Panią poczytać książkę. Pani czyta a my leżymy obok niej.
ARIA: Mamy też lekcję śpiewu. Pani gra, a my dajemy z siebie wszystko. Nasz śpiew słychać aż na ulicy, a może nawet na polach. Ćwiczymy “Odę do radości”.
SUITA: Przychodzi pora na podwieczorek, czyli herbatę i ciasteczka.
ARIA: Dla Pani herbata, a dla nas ciasteczka, dla ścisłości.
SUITA: Potem bawimy się w domu, poganiamy piłkę, pogryziemy zabawki.
ARIA: Wreszcie młodsza Pani wraca z pracy! Zjadamy razem jabłuszko, albo jeszcze inne owoce i idziemy na podwórko pograć z młodszą Panią w piłkę.
SUITA: Znów robimy obchód naszego terenu, sprawdzamy wszystkie zakamarki, powoli robi się ciemno, więc wiele drobnych zwierząt wychodzi na żer. Gołębie układają się do snu, więc już dajemy im spokój.
ARIA: Oszczekujemy ludzi i zwierzęta idące drogą. Patrzymy i węszymy, co się dzieje na okolicznych polach. Ja szczególnie wypatruję, czy nie zbliża się do nas ten koronawirus w czarnej pelerynie. Tak na wszelki wypadek.
SUITA: Czasem młodszej Pani znudzi się chodzenie za nami i wypatrywanie nas po ciemku w krzakach, więc idzie do domu.
ARIA: Kiedy już sprawdzimy, czy nikt nie narusza naszych granic i nie zbliżają się od pól nieproszeni goście, wracamy do domu.
SUITA: Kolacja jest podsumowaniem naszego pracowitego dnia.
ARIA: Wcinamy z apetytem mięsko z kaszą i warzywami.
SUITA: Niestety zawsze po kolacji czuję niedosyt…
ARIA: Oglądamy jeszcze z Paniami wiadomości i pogodę a ja wskakuję młodszej Pani na kolana i na głowę. Uwielbiam to!
SUITA: A ja próbuję cię przepędzić z należnego mi miejsca. Zawsze wepchniesz się jako pierwsza!
ARIA: Zanim Pani pójdzie spać, wychodzimy jeszcze na siusiu i dostajemy małą przekąskę, żeby nie burczało nam w brzuszkach w nocy.
SUITA: Potem śpimy grzecznie do rana, póki nie usłyszymy dźwięku budzika. I tak wygląda nasz dzień.
ARIA: Na spacery po polach chyba musimy trochę poczekać…
SUITA: Dobra wiadomość: Odwlecze się nam szczepienie!