Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł o niesamowitym znalezisku.
Aria: Coś związanego z psami?
Suita: Tak!
Aria: No to szczekaj!
Suita: W południowej Szwecji, w ramach badań archeologicznych, na stanowisku Ljungaviken, w gminie Solvesbord, znaleziono pochówek psa sprzed 8400 lat. Pies był pochowany sam – bez człowieka.
Aria: Piesek umarł dość dawno.
Suita: Na dodatek został pochowany w środku osady z epoki kamienia. I zachował się w bardzo dobrym stanie.
Aria: Ktoś musiał bardzo kochać swojego psa, skoro wykopał mu grób i starannie pochował. Widocznie na to zasłużył. Może uratował komuś życie?
Suita: Archeologowie twierdzą, że szczątki zachowały się tak dobrze gdyż morze zalało myśliwską wioskę, grzebiąc ją pod warstwami mułu i piasku.
Aria: Bardzo ciekawe.
Suita: W grobie oprócz psa znajdowało się wiele różnych przedmiotów. Na ogół były dodawane do pochówków ludzi. Niestety nie wyjaśniono jakie to przedmioty.
Aria: Jak to jakie? Jestem przekonana, że to zabawki dla psa, żeby mu się nie nudziło w zaświatach.
Suita: Też tak myślę. Zarządzający wykopaliskami powiedział: “Takie odkrycie powoduje, że czujemy się jeszcze bliżej związani z ludźmi, którzy tu kiedyś żyli. Pochowany pies pokazuje, jak bardzo jesteśmy do nich podobni. W taki sam sposób odczuwamy stratę i żałobę”.
Aria: Ludzie od zawsze kochali psy.
Suita: A psy od zawsze kochały ludzi.
ARIA: A jednak istnieje przyjaźń międzygatunkowa.