ARIA: Chcesz obejrzeć zdjęcia z pól?
SUITA: Chętnie, ale część już widziałam.
ARIA: Ale nie wszystkie! Wiesz, że Panie wczoraj wybrały się na wycieczkę?
SUITA: Wiem, nie zabrały nas, a potem po powrocie z godzinę myły rowery pod kranem na polu.
ARIA: Nie przewidziały, że będzie tyle błota i pojechały polną drogą.
SUITA: Powinny wiedzieć, że jeśli woda stoi na polach, to będzie błoto na drogach.
ARIA: Miały zamiar jeździć tylko po asfalcie.
SUITA: Ale myślały, że skrócą sobie drogę.
ARIA: Ludzie też czasami myślą za dużo, albo za mało, zupełnie jak psy.
SUITA: Zauważyłaś, że wszystko dokoła zrobiło się żółte?
Ciągle spadają liście i zasypują podwórko.
ARIA: To liście od sąsiada, on powinien je sprzątać, a nie Pani.
SUITA: Ale fajnie się wytarzać w kolorowych liściach.
ARIA: Zgadnijcie czyj to tyłeczek?
SUITA: Chyba wytropiłam mysz! Szukaj z drugiej strony.
ARIA: Nic nie znalazłam.
SUITA: Fajtłapa!
ARIA: Ty też jej nie złapałaś…
SUITA: Zagapiłam się, Pani rzuciła mi zabawkę.
ARIA: Wiesz, że jeszcze owocują żółte maliny?
SUITA: Wiem, bo próbowałam. Są wyjątkowo słodkie. To pora na wszystko, co żółte.
ARIA: Kwitną jeszcze róże, no i jest całkiem sporo zieleni w naszym ogrodzie.
SUITA: Pyszna, soczysta zielona trawka. To lubię.
ARIA: A ja wolę mięso ogrodowe. Tyle że jest teraz nieosiągalne…
SUITA: Apetyczne ziółka, może warto się w nich wytarzać?
ARIA: Może poopalam się w jesiennym słońcu? Jednak lubię jesienne klimaty.