Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł sprzed trzech dni.
Aria: Czy jest w nim coś o psach czy nie – szczekaj!
Suita: W Anglii ktoś podrzucił do schroniska rocznego buldoga, którego nazwano Hector.
Aria: Jakiś podły typ.
Suita: Wydawano mu różne polecenia, ale pies nie reagował.
Aria: Psi matołek czy psi oszust?
Suita: Ani jedno ani drugie. Ktoś wpadł na pomysł, żeby spróbować komend w różnych językach. Okazało się, że pies jest nieźle wytresowany i rozumie komendy wydawane po niemiecku.
Aria: Super. I co dalej?

Hector

Suita: Zaczęto uczyć go komend po angielsku skojarzonych z odpowiednimi gestami. Pies szybko opanował komendy w nowym języku.
Aria: Jest młody, zdolny i chętny do nauki. A z racji wieku ma duże zdolności.
Suita: Dzięki temu pewnie nie będzie problemów ze znalezieniem mu nowego domu. Ale okazuje się, że pies miał na ciele oparzenia od papierosów i źle reaguje na osoby palące.
Aria: A nie szczekałam, że to jakiś podły typ, ten właściciel?
Suita: Miałaś rację. Krzywdził psa, a potem go porzucił. A jeśli chodzi o język, to pies reaguje nie tylko na słowa, ale sposób ich wypowiadania, na towarzyszące gesty, czyli na tzw. kontekst sytuacyjny.
Aria: Jasne. To potrafią wszystkie psy. Mnie bardziej interesuje, czy on nauczył się …
Aria i Suita: … szczekać po angielsku.
Aria: Nie mąćmy internautom w głowach.
Suita: Przecież każdy wie, że to żart, bo wie że każdy pies umie szczekać po psiemu i nie musi się uczyć żadnego innego języka szczekanego.
Aria: A może nie każdy wie.
Suita: Ja tam stawiam na inteligencje internautów!
Aria: A ja myślę, że każdy pies powinien uczyć się szczekać po ludzku.
Suita: He, he, he.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *