SUITA: Co tak dumasz nad miską wody?
ARIA: Chce mi się pić…
SUITA: No to pij!
ARIA: Nie wiem, czy to bezpieczne. Ta woda dziwnie wygląda.
SUITA: No to posuń się, ja też chcę pić. Dobra woda, nie rozumiem o co ci chodzi.
ARIA: Woda błyszczy , aż razi w oczy, no i co zajrzę do miski widzę psi pysk.
SUITA: Woda błyszczy, bo miska jest srebrna i odbija światło, a ten pysk to twój własny odbity jak w lustrze.
ARIA: Gdzie się podziała stara miska?
SUITA: Rozbiła się. Wypadłyśmy z domu w dzikim pędzie, bo coś się pojawiło przy bramie i któraś z nas potrąciła ją niechcący. Miska kaput! Pękła jak przegryziony balon. Ta nowa już tak łatwo się nie rozbije, jest blaszana i ma gumowane dno. Nie tak łatwo ją zrzucić ze schodów.
ARIA: No to czeka mnie śmierć z pragnienia…
SUITA: Nie przesadzaj, można z niej pić bezpiecznie i woda nie śmierdzi plastikiem.
ARIA: Wolałam tą starą…
SUITA: Boisz się miski, bo widzisz w niej swoje odbicie?
ARIA: Tobie nie przeszkadza widok własnego pyska w misce?
SUITA: Nie, bo jak piję, zamykam oczy.
ARIA: Poszukam deszczówki.
SUITA: Aleś ty uparta. Deszczówka też dobra, ale nie zawsze czysta.
ARIA: W wiadrze jest na dnie trochę wody.
SUITA: Uważaj, bo do niego wpadniesz.
ARIA: Chyba Pani zauważyła mój problem. Przecież czyta w moich myślach. Szuka miski podobnej do tej zniszczonej. Eureka, znalazła! Jest tylko w innym kolorze, ale przynajmniej nie widać w niej psiego pyska.
SUITA: Masz szczęście, już ci nie grozi śmierć z pragnienia. Pani zawsze pilnuje, aby nie zabrakło nam wody.
ARIA: Kochana Pani!
SUITA: Może jak się już napijesz, sprawdzimy, co na polu i w ogrodzie?
ARIA: O.K.
SUITA: Problem lustrzanej miski został rozwiązany.
Kwiatki dla Pani Ali: