Aria: Co czytasz?
Suita: Różne artykuły z ostatnich dni.
Aria: Jeśli tam jest coś o psach to szczekaj.
Suita: Artykuły są o przyszłości wszystkich psów i ludzi.
Aria: No to szczekaj.
Suita: Wiesz, że Facebook zmienia nazwę na Meta?
Aria: Słyszałam. Meta jak Metaverse. Rozszerzona rzeczywistość, coraz doskonalsza, coraz trudniejsza do odróżnienia od realnej rzeczywistości.
Suita: No właśnie.Wszystko po to, aby dostarczyć ludziom jak najwięcej reklam, aby chcieli jak najwięcej wydawać i kupować coraz więcej towarów, aby twórca Meta miał jak największe zyski.
Aria: Sprzedaż to bajka. Najgorsze jest to, że ludzie nie nauczyli się jeszcze żyć w otaczającej nas rzeczywistości. Świat chyli się ku upadkowi. A Meta będzie odciągała ludzi od rzeczywistości, od katastrofy klimatycznej i surowcowej, od klęsk głodu i nieurodzaju, od epidemii. Od nadchodzącej nieuchronnie zagłady.
Suita: Ciąg dalszy zamulania ludzkiego umysłu. Telewizja oglądana godzinami, nie kończące się gry. Relacje socjalne stały się chorymi relacjami rodem z mediów społecznościowych, w których najważniejsze stały się lajki.
Aria: Media społecznościowe to współczesna forma voyeryzmu i ekshibicjonizmu. Małpy uwielbiały siedzieć na drzewach i pokazywać tyłki i słuchać odgłosów podziwu. Teraz ludzie robią to w mediach społecznościowych.
Suita: A niedługo powstanie świat sterowanych iluzji i halucynacji.
Aria: Pamiętam ‘Bajki robotów’ Lema. Maszyna snów generowała tak sugestywne sny, tak trudne do odróżnienia od realnej rzeczywistości, że bohater, który usiłował się wyzwolić ze spirali snów, gdy trafił do rzeczywistości, nie potrafił jej odróżnić i utknął w świecie snów. Urządzenia podobne do metaversum były też w ‘Powrocie z gwiazd’.
Suita: To jest dokładnie to samo. Kto będzie się opiekował nami, gdy będą wirtualne psy?
Aria: Nasi ludzie nie mają kont w mediach społecznościowych. Nie dają się ogłupiać.
Suita: Pani czasami gra w gry, ale tylko trochę.
Aria: To wszystko staje się niebezpieczne dla ludzi. Powinnyśmy ich bronić. Nasi ludzie też przyłączą się do walki. Nie można dopuścić do rozwoju takich technologii.
Suita: Nie damy rady. Nie powstrzymamy technologicznego postępu prowadzącego do regresu i degeneracji moralnej.
Aria: Ludzie są ludźmi. Wielu ludzi nie korzysta z mediów społecznościowych i widzi niebezpieczeństwa czyhające na ludzkość.
Suita: To jedyne co można zrobić. Ostrzegać ludzi, żeby zrozumieli niebezpieczeństwo i odżałować tych, którzy zwariują i zmarnują sobie życie.
Aria: To prosta droga do Matrixa, tyle, że nie sterowanego przez maszyny, ale przez innych ludzi.
Suita: Powstaną wirtualne nieba i wirtualne piekła.
Aria: Pamiętam też film ‘Surogaci’, w którym ludzie nic już nie robili sami, bo przeżyć doznawali ich surogaci.
Suita: Facebook powinien zmienić nazwę na ‘Ersac’ (wym. erzac), czyli surogat, namiastka, substytut.
Aria: Czyli coś gorszego co zastępuje coś lepszego.
Suita: Albo Facematrix.
Aria: A może po prostu pułapka. Facetrap.
Suita: Albo Facescape. Ucieczka przed rzeczywistością.
Aria: No to żeśmy sobie ponarzekały. Co robimy?
Suita: Pobawimy się. Najpierw ty będziesz moją namiastką, a potem ja twoją.
Aria: Pod jednym warunkiem.
Suita: Jakim?
Aria: Że nie pożresz mojej kolacji będąc moim substytutem.
Suita: Nasza wirtualna Pani na to nie pozwoli.
Aria: Skąd wiesz jaka ta wirtualna Pani będzie? A może w ogóle nie dostaniemy kolacji.
Suita: To brzmi tak przerażająco, że nie chcę się już w to bawić.
Aria: Wyobraź sobie: Zapolujemy na namiastki szczurów, zjemy namiastkę kolacji, pójdziemy do namiastki budy, pilnować namiastki domu, w którym mieszkają namiastki ludzi, których będziemy kochały namiastką miłości.
Suita: Wrrr! Wrrr! Przestań!
Aria: No dobra. Tylko usiłuję wczuć się w temat.