Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł z połowy marca.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach – to szczekaj.
Suita: To jest artykuł o Polakach ratujących zwierzęta ranne na wojnie w Ukrainie.
Aria: Szczekaj natychmiast.
Suita: Tego nie da się streścić. Artykuł jest tutaj.
…
Aria: To przerażająca i zarazem cudowna opowieść o ludziach narażających swe życie, aby ratować zwierzęta, które ucierpiały z powodu wojny.
Suita: Wstrzasająca jest historia z młodym człowiekiem, kóry oddał pod opiekę swojego ukochanego teriera, bo nie miał z kim go zostawić, a musial iść walczyć.
Aria: Mała szansa, że kiedyś się znowu spotkają.
Suita: Wojna nie oszczędza, ani ludzi ani zwierząt.
Aria: Przerażające jest to, że istnieją ludzie, którzy wydają rozkazy, wywołują wojny, nakazują niszczenie i zabijanie.
Suita: To nie ludzie. To potwory w ludzkich skórach.
Aria: Ale wojenne zło wyzwala w ludziach uśpione pokłady dobra, bohaterstwa, współczucia, chęć niesienia pomocy.
Suita: Zło zniknie. Zostanie dobro. Miłość zwycięży.
Aria: Do czasu aż znów jakiś duży kundel wyśle swe hordy, aby zabijały innych.
Aria: To było tak: “Bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika (…) nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście.”
Suita: Nie będzie więcej żadnych szczurów w szczęśliwych miastach.
Aria: Dlaczego?
Suita: Bo teraz w szczęśliwych miastach są Jack Russell Terriery.
Aria i Suita: Śmierć szczurom!