Aria: Suita, co tak dumasz?
Suita: Własnie podsłuchiwałam rozmowę Pana z Panią.
Aria: Jeśli mówili coś o psach – to szczekaj.
Suita: O psie. Postaram się to opowiedzieć po kolei tak jak Pan.
Aria Szczekaj.
Suita: Sobota, po 16:00. Zamieszanie przed domem. Pan wygląda z II piętra i widzi, dwoje sąsiadów z parteru, w eleganckich strojach ślubnych wychodzących z klatki. Barierka udekorowana balonikami. Troje zawodowych (co widać po sprzęcie) fotografów robiących zdjęcia. Dron filmujący z powietrza. Za nimi wychodzą świadkowie i jeszcze jakieś nieznane osoby. Potem młodzi wsiadają do luksusowego, wynajętego samochodu sportowego. Po resztę zajeżdża taksówka.
Aria: Ale bajery. Rzadko kogo stać na coś takiego.
Suita: Pan zastanawia się co się stało z ich suczką. Skoro wyjeżdżają – powinni zapewnić suczce jakąś opiekę.
Aria: No i?
Suita: Pan poszedł spać po 22:00. Okna otwarte. Wszędzie dookoła, ale dość daleko, hałasy, imprezy, wrzaski. Koniec wakacji. Pan założył zatyczki do uszu. Na ogół udaje mu się w nich wytrzymać przez dwie godziny.
Aria: Szczekaj o psie, a nie o kłopotach Pana ze snem.
Suita; Po północy Pan się obudził, wyjął zatyczki. Po kilku minutach usłyszał suczkę żałośnie wyjącą w mieszkaniu na dole.
Aria: Barbarzyńcy zostawili psa samego, bez opieki, na całą noc?
Suita: To nie jedyne ich wybryki. Potrafili ok. 19:00 położyć dzieciaki spać, pójść na imprezę zostawiając dwoje malutkich dzieci tylko z psem. Zdradziło ich wycie psa tuż po północy. Gdyby nie pies nikt by nic nie zauważył.
Aria: To przestępstwo.
Suita: Tym razem nic się nie stało. Pan zastanawiał się, czy nie zawiadomić policji, ale przecież nie miał żadnych dowodów.
Aria: Szczekaj dalej.
Suita: Pan nie mógł zasnąć. Suczka wyła głośno i żałośnie po 1:00, po 3:00, a między 4:00 a 5:00 niemal bez przerwy. Koło 6:00 Pan znowu założył zatyczki. Zasnął. Obudził się koło 9:00. Nie słyszał powrotu ludzi, ale było to po 6:00.
Aria: W Hiszpanii i Wielkiej Brytanii psy są uznane za istoty czujące, domowników i członków rodziny. Osoby, które dopuszczą się wykroczeń lub przestępstw przeciw psom są karane jak za przestępstwa przeciwko ludziom. Sądy orzekają ograniczenie lub utratę praw rodzicielskich za złe traktowanie psów.
Suita: U nas też by tak było, gdyby weszła zapowiadana ‘piątka dla zwierząt’.
Aria: Wejdzie. Ale dziwne jest to, że ludzie popisują się stanem posiadania wsiadając do nie swojego, a tylko wynajętego samochodu.
Suita: To się nazywa ‘zaklinanie rzeczywistości’. Ale się pokazali.
Aria: A pożyczki pewnie będą spłacać przez wiele lat.
Suita: Być może. Ale ludzie i tak ich obgadają. Doskonale wiedzą, że to wszystko na pokaz.
Aria: Szkoda, że nie pokazali porzuconego psa żałośnie wyjącego samotnie w domu, zmuszonego załatwiać swoje potrzeby w pomieszczeniach.
Suita: Nie uda się budowanie szczęścia na kłamstwie czy nieszczęściu innych – nawet jeśli to tylko pies. Sąsiedzi, którzy słyszeli to wycie – też już nie będą ich traktować poważnie.
Aria: Co będzie dalej?
Suita: Nie wiem. Miłość u ludzi trwa podobno ok. 3 lat. Psychologowie mówią, że jeśli ludzie żyją kilka lat na kocią łapę i nagle zaczynają mówić o ślubie, to może to być próba ratowania rozpadającego się związku. Biorąc pod uwagę fakt, że są pozbawieni uczuć wyższych i że wszystko robią na pokaz – nie wróżę im szczęścia.
Aria: Może wbrew wszystkiemu i na pokaz zostaną razem, żeby po 50 latach zainkasować planowany dodatek stażowy ‘dla męczenników’ do emerytury .
Suita: Może. Niech ich życie będzie jak ta upiorna noc dla ich suczki. Długie, pełne cierpienia i żałosnego wycia w samotności.
Aria: Gdyby suczka wtedy żyła – z pewnością by im przebaczyła.
Suita: Już im przebaczyła. Ale oni tego co najważniejsze i tak nie zauważą.
Aria: ‘Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu’. Może kiedyś to zrozumieją.
Suita: Ci co mają pełne kieszenie i pustkę w sercu z pewnością niczego nie zauważą i nie zrozumieją.