PANI: O, kto tu zrobił siusiu?
SUITA: To nie ja!
ARIA: To nie ja, to nie ja, ale podkulam ogon i znikam.
SUITA: No i znalazła się winowajczyni…
ARIA: Ale to naprawdę nie ja!
SUITA: Przyznałaś się swoim zachowaniem.
ARIA: Bo ja zawsze czuję się czemuś winna.
SUITA: I to twój błąd!
ARIA: Idę schować się w bluszczu.
SUITA: Ja nie mam wyrzutów sumienia. Chciałam wyjść późnym wieczorem, ale Pani mnie nie wypuściła…
ARIA: I dlatego nasikałaś na dywanik?
SUITA: Nie miałam innego wyjścia.
ARIA: Pani podejrzewa mnie o ten niecny postępek.
SUITA: A powiedziała ci coś niemiłego?
ARIA: Nie. Pani nigdy na mnie nie krzyczy.
SUITA: No widzisz! Idź do ogrodu i przynieś mi gruszkę.
ARIA: Sama sobie przynieś! Ja mogę przynieść Pani jabłuszko na przeprosiny.
SUITA: Już dawno mówiłam, że potrzebny ci psycholog. Masz problem z poczuciem winy.
ARIA: To wszystko przez ciebie, wpędzasz mnie w kompleksy.
SUITA: A tobie brak pewności siebie.
ARIA: Jestem wojowniczą księżniczką, zapomniałaś!
SUITA: Ale ta wojowniczość rzadko się ujawnia…
ARIA: Ujawnia się, gdy trzeba walczyć o sprawiedliwość, albo bronić pokrzywdzonych.
SUITA: A własnego podwórka?
ARIA: Oczywiście, to nadrzędny cel: obrona Terierogrodu i naszych ludzi.
SUITA: No to chodź na patrol, sprawdzimy, czy nie zakradły się na nasz teren krwiożercze kleszcze, albo żarłoczne ślimaki.
ARIA: A jeśli to będzie jeż?
SUITA: Przegonimy go też!
ARIA: Uwielbiam tropić jeże! Wtedy czuję,że żyję!
SUITA: No i co? Dowartościowałaś się?
ARIA: Trochę…
SUITA: Nieważne, kto zasikał dywanik, i tak był już stary i brudny. Pani go wyrzuciła. Sprawa zamknięta. Szukaj jeża, jesteś w tym dobra.