SUITA: Czego się boisz Aria? Trzęsiesz się jak liść osiki.
ARIA: Pani się znowu przeprowadza, nosi różne rzeczy, biega, krzyczy i się o coś złości.
SUITA: Nie przejmuj się, idź na dół do starszej Pani i poleż w spokoju na jej kanapie. Nic ci nie grozi.
ARIA: Może mi coś spaść na głowę, albo ktoś mi przydepnie ogon.
SUITA: To nie siedź na schodach, po których biega Pani.
ARIA: Ale ja chcę widzieć, co ona robi i nie przegapić momentu, kiedy będzie na miejscu mój ulubiony fotel.
SUITA: Musimy to przeczekać, ja też mam ochotę na drzemkę w tym fotelu.
ARIA: Masz fotel na dole.
SUITA: Ale często ty go zajmujesz.
ARIA: Wczoraj ugryzłaś mnie z tego powodu.
SUITA: Bo to mój fotel, zajęłaś go bezprawnie. Byłam wściekła.
ARIA: Ja też i dlatego się odgryzłam.
SUITA: Przez ciebie wylądowałam w wannie…
ARIA: Zasłużyłaś na karę.
SUITA: Myślisz, że teraz na górze będzie lepiej?
ARIA: To zależy…
SUITA: Od czego?
ARIA: Od tego, kto pierwszy zajmie miejsce na fotelu.
SUITA: Obawiam się, że będzie to Pani.
ARIA: Mam nadzieję, że ja.
SUITA: Mam piłkę, zagramy o fotel? Kto pierwszy strzeli gola ten wygrywa miejsce do leżenia.
ARIA: No to gramy!
SUITA: Jestem tutaj, goń mnie!
ARIA: Zaraz odbiorę ci piłkę!
SUITA: Nie dasz rady!
ARIA: To się okaże!
SUITA: Ej, co ty robisz, Pani nas zabije! Nie demoluj doniczek z kwiatami!
ARIA: A widzisz, już nie masz piłki!
PANI: Co wy narobiłyście! Niegrzeczne psy!
SUITA: Przepraszamy, to tylko mecz…
PANI: Teraz ja mam piłkę. I nie zawaham się jej użyć!
SUITA: Ale emocje! Aria, podskocz do piłki.
ARIA: Proszę o wznowienie gry!
PANI: Co za skok! Rzut wolny.
ARIA: Niebezpieczna sytuacja! Suita przy piłce, tuż przy bramce…
SUITA: Gol! Zdobyłam bramkę! Mój fotel!
ARIA: Fortuna kołem się toczy. Mam szansę na rewanż?
SUITA: Może jutro?