Aria: Wczoraj po szczepieniu Pan zabrał nas na spacer.
Suita: Pogodna była niezła, ale wiał zimny wiatr.
Aria: Dużo śladów saren i zajęcy, ale ani jednego żywego zwierzaka.
Suita: Sporo tropów drobnych gryzoni.
Aria: Znaleźliśmy też kolce, które pozostały z jeża.
Suita: Ciekawe jak zginał?
Aria: Pewnie miał pecha i trafił na lisa. Potem dojadły go ptaki.
Suita: Taki już jest los jeży.
Aria: Zniknęły nędzne szczątki lisa.
Suita: Poganiałyśmy, powęszyłyśmy. Było super.
Aria: A to parę zdjęć z naszego krótkiego spaceru.