ARIA i SUITA: Chcemy wam dzisiaj pokazać piękną okolicę, po której chodzimy na spacery. Zapachów niestety nie możemy wam przekazać. Ludzie i tak nie są w stanie docenić ich piękna, pozostają im tylko obrazy.
W tym miejscu kilka razy spotkałyśmy sarny.
Dzikie zarośla wśród pól, to dla nich raj. Mają blisko marchewkę, ziemniaki i inne warzywka.
Rozległe pola mają mnóstwo niewidocznych dla człowieka mieszkańców, ale my wyczuwamy wszystkich. Mewy, żaby, ropuchy,kuropatwy, bażanty i zające. Wierzcie mi, to najpiękniejsza symfonia jesiennych zapachów.
W tym pięknym lasku są grzyby! Ale Pani znalazła tylko muchomory.
My wyczułyśmy tu mnóstwo drobnych gryzoni. Czy one jedzą muchomory?
A to nasz słynny Wielki Rów, miejsce wielu naszych spotkań i przygód. Teraz w jesiennej szacie.
Tędy chodzimy do domu i w dalsze trasy. Niestety, publiczna droga wymaga od nas chodzenia na smyczy. Ale i tak jest pięknie, tylko czasem Aria słysząc nadjeżdżający samochód siada na poboczu i kuli się ze strachu.