SUITA: Nie jesteś głodna? Dlaczego nie zjadłaś śniadanka?
ARIA; Nie czuję się dziś zbyt dobrze, jednak coś mi zaszkodziło.
SUITA: Pewnie te ptasie resztki spod drzewa.
ARIA: Możliwe, trochę boli mnie brzuszek, ale mogę biegać i bawić się. Pogonimy ptaki?
SUITA: Lepiej odpocznij i napij się wody. Mnie to pomaga.
ARIA: Może poproszę Panią o jakieś lekarstwo?
SUITA: Najlepszym lekarstwem jest post i ruch.
ARIA: A nie spanie i czekanie, aż wszystko przejdzie?
SUITA: No może to też dobry sposób, możesz wybrać.
ARIA: Może jednak poleżę koło Pani, to działa kojąco na wszelkie bóle. No i pewnie trafi mi się przyjemny masaż brzuszka.
SUITA: Ja idę pobuszować w gałęziach ściętych drzew.
ARIA: Ja chyba poczytam książkę. Polecam, bardzo ciekawa i wzruszająca.
SUITA: Jak poczujesz się lepiej dołącz do mnie.
Pani: Wyjaśniła się przyczyna niedyspozycji Arii. Na werandzie leżała do połowy zjedzona mysz. Po takiej przekąsce miał prawo boleć ją brzuch.