SUITA: Znowu mokro na dworze, chyba nie warto wychodzić.
ARIA: Zgadzam się z tobą. Zjadłyśmy śniadanie, załatwiłyśmy swoje psie sprawy, oszczekałyśmy śmieciarzy, przyprowadziłyśmy z Panią kosz na śmieci, więc należy nam się odpoczynek.
SUITA: Ale dlaczego leżysz na moim posłaniu?
ARIA: To taka chwilowa zamiana miejsc.
SUITA: A gdzie ja mam się położyć?
ARIA: Masz pokój gościnny, a tam aż dwa posłania, zmieścisz się.
SUITA: Denerwujesz mnie, wolę leżeć tam, gdzie zwykle.
ARIA: Nie uważasz, że należy mi się odrobina luksusu na twoim posłaniu?
SUITA: Zaraz cię ugryzę! Spadaj na swoje miejsce!
ARIA: No dobrze, idę spać na podłogę. Jeszcze tylko potarzam się w twojej pościeli.
SUITA: Wiesz, że naruszasz hierarchię w Terierogrodzie?
ARIA: Ty też to robisz włażąc na kanapę Pani.
SUITA: Co wolno wojewodzie, to nie tobie……
ARIA: Fajne przysłowie, ale taki z ciebie wojewoda, jak ze mnie pitbull.
SUITA: Złaź natychmiast z mojego fotela!
ARIA: No, już dobrze.
SUITA: Nareszcie, odzyskałam swoje miejsce.
ARIA: Moje posłanie też jest wygodne. Warto było tak walczyć o ten fotel?
SUITA: Musi być sprawiedliwość! Ja tu jestem śpiącą królową!
Nasze kwiatki: