Aria: Dzisiaj przyjechał Pan.
Suita: Sądziłyśmy, że jak zwykle pójdziemy z nim na daleki spacer.
Aria: Horror zaczął się gdy Pan założył nam smycze i ruszył w kierunku samochodu, którym zawsze jeździmy z Panią do weterynarza.
Suita: Broniłyśmy się ze wszystkich sił, ale Pan i tak wpakował nas do samochodu.
Aria: Trzęsłyśmy się jak galaretka z nóżek.
Suita: Gdy dojechałyśmy – okazało się, że wcale nie przyjechałyśmy do weterynarza, ale nad rzekę.
Aria: Zamiast słów – obejrzyjcie zdjęcia.
Aria: Problem zaczął się, gdy trzeba było przejść przez most wyłożony rezonującymi, metalowymi płytami. Ja przeszłam choć miałam pietra. Pomyślałam, że skoro Pan i Pani przeszli – to pode mną most też się nie zawali.
Suita: A ja się przestraszyłam. Te brzęczące płyty były straszne.
Aria: A potem szczęśliwe wróciłyśmy do domu. To był piękny choć niezbyt długi spacer.