Aria: Suita, z czego się tak cieszysz?
Suita: Czytam historię suczki Oreo.
Aria: No to szczekaj!
Suita: Oreo, suczka rasy husky syberyjski, miała kilka miesięcy. Bawiła się w ogrodzie. W pewnym momencie została ukradziona.
Aria: Nie miała chipa?
Suita: Miała.
Aria: No i co?
Suita: No i nic. Właściciele szukali jej po schroniskach. Podejrzewano, że złodzieje wywieźli ją w odległe miejsce i sprzedali. Mijały miesiące. W końcu pogodzili się ze stratą psa. Ale …
Aria: Ale?
Suita: Pewnego dnia – po 8 latach – właścicielka dostała telefon z policji, że jej suczka została odnaleziona.
Aria: Ale fajnie.
Suita: Suczka błąkała się po ulicach w sąsiednim hrabstwie. Ktoś ją zauważył i zawiózł do schroniska. Tam sprawdzili chip i zadzwonili na policję. Policja ustaliła i zawiadomiła właścicieli, którzy odebrali psa.
Aria: Piękna historia, ale parę rzeczy mi się w tym nie podoba.
Suita: Co ci się znowu nie podoba?
Aria: Po pierwsze: przez osiem lat w cywilizowanym kraju, nikt nie sprawdził chipa?
Suita: Masz rację. To dziwne.
Aria: Po drugie: nie wiadomo czy ją ukradziono, czy po prostu uciekła przez dziurę w płocie. Po trzecie: czy przez ten cały czas się błąkała, czy znalazła jakiś dom ?
Suita: Pewnie znalazła, ale to znaczy ze znów uciekła, skoro wylądowała na ulicy.
Aria: Własnie.
Aria: Na dodatek nie wiadomo czy była szczepiona, sterylizowana, czy rodziła szczenięta? Jeśli tak to dlaczego nie sprawdzono chipa?
Suita: Niestety w artykule nie ma odpowiedzi na te pytania. Musiałybyśmy zapytać Oreo.
Aria: Bądźmy optymistkami. Cieszmy się wraz Oreo, że odnalazła swoich właścicieli.
Suita: Dopóki znów nie postanowi zwiedzać świata.
Aria: Albo zmienić miejsca zamieszkania.