ARIA: Właśnie dorwałam notatki naszej Pani dotyczące przygód kosmicznego pieska!
SUITA: Ale stary papier…
ARIA: Ten papier ma 50 lat!
SUITA: Ale jeszcze widać kolory, choć nieco wyblakłe.
ARIA: To planeta Ochłapka, widać park i niegrzeczne szczeniaki.
SUITA: I starą psią babcię, której nie podoba się zachowanie młodzieży.
ARIA: A to Ochłapek z kolegą Kajtkiem. Będą sadzić parówki. Ale najpierw muszą się pożywić.
SUITA: Z tego, co wiem, pożarli prawie wszystkie parówki a z pozostałej reszty nic nie wyrosło.
ARIA: Chi, chi, ale głuptasy!
SUITA: Nie mieli odpowiednich sadzonek…
ARIA: No tak, Ochłapek musiał polecieć w Kosmos i znaleźć nasiona drzew parówkowych.
SUITA: Zobacz tutaj: To jakaś królewska uczta…
ARIA: I też wtrząchają parówki! Ja nie mogę, ślinka mi leci.
SUITA: Mnie też. Dla kogo właściwie była ta bajka?
ARIA: Dla młodszej Pani, ale na mnie robi największe wrażenie. To odbicie najskrytszych psich marzeń! Ja chcę w Kosmos.
SUITA: Parówki zwisające z drzewa to również dla mnie największa pokusa. Dlaczego coś takiego nie rośnie w naszym Terierogrodzie?
ARIA: Wyobrażasz sobie te skoki do góry i chwytanie wysoko zawieszonych parówek? Cudowna zabawa uwieńczona nagrodą.
SUITA: Pokaż więcej tych rysunków, są ekscytujące. Szukaj takich z kotletami, albo ciasteczkami…
ARIA: Z żarciem chyba już nie ma, ale są inne, też ciekawe… O, piesochód!
SUITA: Tylko nie rób bałaganu, bo Pani zauważy, że ktoś tu grzebał.
ARIA: Mam! Drzewa parówkowe! Ale zobacz, nie ma róży bez kolców… Drzewa parówkowe też trochę kłują. Znowu leci mi ślina.
SUITA: Odsuń się trochę, bo oplujesz rysunki. Ja też chcę popatrzeć. O rany, nasza Pani wymyśliła psie arcydzieło! Moja wyobraźnia buszuje teraz w Kosmosie pełnym parówek i najwspanialszych przygód.
ARIA: Ale drzewa! Z takimi to się można gryźć…
SUITA: Och, ogryzłabym je do kości! Tyle ruchomych gałęzi do chwytania!.
ARIA: Masz rację, to bajka dla psów. Tak wyobrażam sobie psi raj.
SUITA: Młodsza Pani bardzo ją lubiła. Chyba ma w sobie coś z psa. Podobno wierzyła, że Ochłapek kiedyś do niej przyleci…
ARIA: Zauważyłaś, że jesteśmy do niego bardzo podobne?
SUITA: Ten kwiat, też by coś zjadł…
ARIA: Jakiś mięsny kąsek w postaci psa. W Kosmosie wszystko jest możliwe…
SUITA: Nie wytrzymam, lecę do kuchni. Chcę parówkę!!!