ARIA: Dlaczego Pani nie wychodzi z nami poza ogrodzenie?
SUITA: Bo nasza ulica nie ma poboczy i niebezpieczne jest chodzenie zimą po jezdni.
ARIA: Przecież możemy iść na pole!
SUITA: Na polu jest straszne błoto i woda , a Pani nie chce nas ciągle kąpać i boi się, że się przeziębimy po takich eskapadach.
ARIA: A dlaczego nie zabiera nas na plac zabaw?
SUITA: Bo to daleko i zanim tam dojdziemy- zmarzniemy i Pani też.
ARIA: Możemy tam pojechać samochodem…
SUITA: Już widzę z jakim entuzjazmem do niego wsiadasz …
ARIA: No tak, pewnie bym po drodze zwróciła cale śniadanie, a Pani musiała by czyścić samochód.
SUITA: Ja też nie ręczę za swój żołądek po takiej jeździe.
ARIA: Trudno jesteśmy skazane na nasz Terierogród. Musimy poczekać do wiosny.
SUITA: Mamy gdzie pobiegać i co pogonić. Nie brakuje tu bażantów, gołębi i innych zwierząt.
ARIA: Ale kreta albo nornicy nie da rady wykopać! No i nie ma tu zajęcy! Chętnie bym za nimi pogoniła, to moja liga.
SUITA: Możesz poskakać do gołębi, albo poprzycinać gałęzie żywopłotu.
Aria przycina żywopłot.
SUITA: Ostatnio niezbyt chętnie biegasz za piłką…
ARIA: Wiesz jaka jest brudna i oblodzona! Nos mi zamarza od jej popychania.
SUITA: Zauważyłam, ja też tego nie lubię.
ARIA: Może przestańmy narzekać i chodźmy coś zjeść?
SUITA: A potem pośpimy w ciepełku…
ARIA: Super, byle do wiosny!