SUITA: Dokąd pędzisz? Co zobaczyłaś w bluszczach?

ARIA: Czuję gryzonie, mnóstwo gryzoni! Siedzą wszędzie: w bluszczach, pod magazynkiem, w liściach i w krzakach. To najazd gryzoni!
SUITA: A widziałaś ile ptaków fruwa po Terierogrodzie?

ARIA: Strasznie wrzeszczą, pewnie się kłócą o ostatnie ziarenka.
SUITA: A może o nasze ostatnie truskawki?

ARIA: O, nie, nie pozwolę, żeby zeżarły nasze ostatnie owoce!

SUITA: Zagryzę i rozszarpię, jak ten patyk!

ARIA: Albo jak tą gałąź!

SUITA: Nie sądzisz, że robimy coś głupiego?
ARIA: To działanie zastępcze wobec niemożności dorwania właściwego wroga.
SUITA: No tak, na ptaki możemy tylko poszczekać.

ARIA: Wygląda na to, że gryzonie też są poza naszym zasięgiem…
SUITA: Ale zawsze możemy poćwiczyć ich łapanie.
ARIA: Masz rację, to tylko ćwiczenia i to całkiem przyjemne.

SUITA: To może jeszcze poćwiczymy nurkowanie w liściach?

ARIA: Proponuję poćwiczyć gonienie saren. Kiedy dochodzi do prawdziwej akcji wysiadasz w połowie pościgu. Przyda ci się intensywny trening.

SUITA: Masz rację, moja kondycja ostatnio się pogorszyła. To chyba kwestia wieku.
ARIA: No co ty! Jesteś jeszcze młoda!
SUITA: W listopadzie skończę dziesięć lat.
ARIA: Nie wyglądasz na taką starą…

SUITA: Dzięki, to może jeszcze pogramy w piłkę?

ARIA: Nie teraz. Coś się dzieje za płotem, to chyba znowu psy sąsiada naruszyły naszą granicę.

SUITA: Brać intruzów!

ARIA: Jak zwykle uciekły kiedy usłyszały nasze szczeki.
SUITA: To dobrze, że się nas boją.
ARIA: Chyba nie za bardzo, skoro ciągle włażą na nasze pole.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *