Aria: Suita, co czytasz? Wyglądasz na lekko wkurzoną.
Suita: Artykuł z wczoraj.
Aria: Jeśli to coś o psach, to szczekaj.
Suita: To własciwie zdjęcia z wielkiej Halloweenowej Parady Psów w Parku Tomkins Square.
Aria: Hmm. Obejrzałam. Dlaczego jesteś wkurzona?
Suita: Uważam, że to tylko ośmieszanie psów. Podoba się ludziom, ale psom niekoniecznie.
Aria: Psy nie wyglądają na niezadowolone.
Suita: Przyzwyczaiły się do fanaberii właścicieli. Nie chcą im sprawiać przykrości.
Aria: Jesteś przeciw wszelkim ubraniom i ozdobom dla psów?
Suita: Uważam, że psy powinny nosić tylko to co konieczne.
Aria: Nie rozumiem.
Suita: Gdy odmarza ci ogon, chętnie założysz kurteczkę. Gdy jesteś na służbie – czasem musisz nosić uniform czy sprzęt ochronny. Wtedy nosisz go z dumą. Gdy idziesz na spacer to w uprzęży.
Aria: I nic na pokaz?
Suita: Uczesanie czy kokardki, jeśli są związane z twoją rasą …
Aria: A co GPS-ami, itp?
Suita: To ograniczanie wolności psa. A ty co myślisz?
Aria: Nie sądzisz, że jako Wojownicza Księżniczka powinnam nosić czarny pas mistrzyni sztuk walki?
Suita: He, he, he.
Aria: Z czego się śmiejesz? Ty powinnaś nosić koronę.
Suita: Nie muszę.
Aria: Dlaczego? Nie chcesz, żeby wszyscy wiedzieli, że jesteś królową?
Suita: Wszyscy wiedzą, że jestem królową. I nie muszę nikomu niczego udowadniać.
Aria: A jeśli jakiś burek nie uzna tego, że jesteś królową?
Suita: Im szybciej to uzna w tym lepszym stanie pozostanie.
Aria: He, he, he. Masz rację. Jeszcze nigdy nikt ci nie podskoczył.
Suita: Tobie też nie.
Aria: Sądzisz, że nie powinnam nosić czarnego pasa?
Suita: Noś z dumą swoją czarną łatę na boku. Jest taka piękna.
Aria: Nie szata zdobi psa, ale łata. To nie ubrania, ale zachowania są ważne.
Suita: Cieszę się, że to rozumiesz.
Aria: A gdybym jednak chciała jakąś ozdóbkę – co byś mi radziła?
Suita: Najładniej wyglądałabyś z zającem w pysku.