Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł sprzed 2 dni.
Aria: Jeśli to coś o psach to szczekaj.
Suita: Był sobie stary kundel, o imieniu Gary, Miał 12 lat i przynajmniej cztery ostatnie lata spędził w schronisku w Puławach. Niedowidział i był przygłuchy.
Aria: Biedny!

Gary
Gary

Suita: Nikt nie chciał go adoptować. W końcu, dzięki Stowarzyszeniu Paka dla Zwierzaka, trafił nad morze do rodziny zastępczej.
Aria: Błysnęła iskierka nadziei.
Suita: Trafił do domu tymczasowego, do pani Kasi, która już miała jednego psa. Gary zmienił się na lepsze, otworzył na ludzi. Wreszcie pan Zygmunt mieszkający 30 km dalej zdecydował się na adopcję.
Aria: Iskierka zaczyna płonąć …
Suita: Przy pierwszej okazji, Gary uwolnił się z obroży i uciekł. Rozpoczęły się poszukiwania. Internauci donosili, że widzieli go na trasie Żukowo – Gdynia, ale nie chciano w to wierzyć.

Mapka trasy Garego
Mapka trasy Garego

Aria: Coraz więcej dymu …
Suita: Po pięciu dniach i przejściu 30 km, unikając wszelkich niebezpieczeństw, cały i zdrowy, nieco głodny, Gary wrócił do swojej tymczasowej rodziny. Nikt nie wie jak tam trafił, jak zapamiętał drogę bo do nowego domu jechał samochodem …
Aria: Powiał wiatr i rozwiał dym …
Suita: Gary pozostanie w tymczasowej rodzinie już na stałe.
Aria: Płomień miłości w psim sercu Garego już nigdy nie zgaśnie …
Suita: Może to był pierwszy prawdziwy dom pełen ciepła i miłości, którego zaznał w swoim życiu.
Aria: A gdyby nie trafił?
Suita: Zostałby odłowiony i trafiłby znów do jakiegoś schroniska albo wróciłby do pana Zygmunta. Psy w schroniskach są czipowane.
Aria: Ktoś powiedział, “twój dom jest tam, gdzie cię kochają”.
Suita: Znam to: “Dom jest tam, gdzie są ludzie, którzy cię kochają i potrzebują cię. Dom jest tam, gdzie czujesz, że jest twoje miejsce, nieważne, jakie błędy popełniłaś ani jak postrzegają twoje życie inni. Dom jest tam, skąd możesz wyjechać, jednak zawsze wiesz przy tym, że masz gdzie wracać.” (Jay Crownover, Rowdy. Tom 2).
Aria: Piękne. Tylko czasem trudno ten swój dom znaleźć. Zastanawiam się czy wystarczy zmysł magnetyczny w mózgu czy potrzebny też jest magnes miłości w sercu …
Suita: I jedno i drugie.
Aria: Masz rację. Gdy kiedyś pognałam za sarnami i zgubiłam się na obcym terenie zabrakło mi zmysłu magnetycznego.
Suita: Na szczęście magnes miłości w Pani sercu precyzyjnie powiedział jej gdzie jest jej ukochana zguba.

Poprawka: Gary najczęściej przebywał u sąsiadów pani Kasi. Tam był hołubiony i przytulany. Zaprzyjaźnił się z ich córkami. I to właśnie u nich znalazł ostatecznie swoją życiową przystań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *