ARIA: Pan przyjechał! Idziemy na pola!
SUITA: Nie ciesz się, daleko nie zajdziemy, wszędzie stoi woda.
ARIA: Chyba nas zabierze na mały spacer.
SUITA: A potem Pani nas wykąpie, bo będziemy całe w błocie.
ARIA: Trochę za zimno na kąpiel…
SUITA: Sama widzisz. No i Pan ma sporo pracy, właśnie wylewa się woda z basenu, potem trzeba będzie go umyć i złożyć.
ARIA: I schować na zimę do kotłowni.
SUITA: Już mnie dreszcz przeleciał, na wspomnienie o zimie. To lato było za krótkie.
ARIA: To takie skandynawskie lato. Tak mówi Pani.
SUITA: Lubię się wygrzewać na słońcu, a tu słońca jak na lekarstwo.
ARIA: Ja wybieram fotel u Pani na górze. Ona pracuje, a ja śpię w ciepełku.
SUITA: Widziałam, że spałaś na kanapie na werandzie.
ARIA: Bo to teraz najcieplejsze miejsce w domu.
SUITA: Według mnie najcieplej w kuchni. I najlepiej pachnie.
ARIA: Pan przygotowuje smycze, idziemy!