Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Wczorajszy artykuł.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach to szczekaj.
Suita: Polskie psy szkolone w Belgii i w Polsce jadą na Ukrainę szukać min i ładunków wybuchowych.
Aria: Fiu! Niesamowicie ciekawe. Pomoc dla Patrona.
Suita: Na razie 9 psów wyszkolonych w wykrywaniu materiałów wybuchowych, bomb, granatów i pocisków.
Aria: Jak długo się szkoliły?
Suita: Szkolenie trwa od 3 do 6 miesięcy. Brali w nim udział specjaliści z różnych krajów. Do szkolenia dołączyli Ukraińcy, którzy będą pracować z psami u siebie.
Aria: Do jakich ras należą te psy?
Suita: Owczarki belgijskie i niemieckie. Do pracy nadają się psy, które wyszukiwanie min traktują jako rodzaj zabawy i lubią się bawić.
Aria: To my się nie nadajemy.
Suita: Pan rzuca piłeczkę i woła ‘Przynieś’, a my się patrzymy na niego jak na przygłupa.
Aria: Ale lubimy grać w piłkę.
Suita: To nie to samo co aportowanie piłeczki. Duże psy są świetne bo trudniej się męczą, są bardziej wytrzymałe, mogą wyżej i lepiej skakać itp.
Aria: Ale mają gorszy węch i nie są norowcami – tutaj lepiej sprawdziłyby się Jack Russell Terriery.
Suita: Jasne, ale jest ich za mało i nie ma jeszcze tradycji, chociaż Patron i jego kumple przetarli trochę szlaki mentalne.
Aria: Szczekaj dalej.
Suita: Niewiele jest do szczekania. Psy są bardzo ostrożne. Jak do tej pory żaden pies nie zginął ani nie został ranny w czasie rzeczywistej pracy w terenie. Łącznie zostanie wyszkolonych 50 psów, które zostaną przekazane z UE do Ukrainy. Nasza 9-tka właśnie jest na 2-tygodniowym turnusie adaptacyjnym na w Karpatach, gdzie pracuje wspólnie ze strażą graniczną.
Aria: Super.
Suita: Podano imiona trzech z nich: Bags, Anna, Regan. Imion reszty nie podano.
Aria: Cieszę się, że są tam również psiewczyny.
Suita: Aria, baczność!
Aria: Zwariowałaś?
Aria i Suita: Chwała psim bohaterom!