ARIA: Groszek! Jak miło cię widzieć!
GROSZEK: Cześć, tylko proszę bez buziaczków.
ARIA: Ale ja cię tak lubię! Daj buziaka, tylko raz.
GROSZEK: Nie mam zamiaru tak się spoufalać. Daj mi spokój, bo cię dziabnę!
ARIA: Nie jesteś zbyt miły…
GROSZEK: Za to ty zbyt nachalna.
SUITA: Aria, nie rób sobie wstydu, widzisz, że chłopak cię nie chce. Może ma inną psiewczynę…
ARIA: Ale to mój ulubiony pies!
SUITA: Uważaj, bo możesz oberwać.
ARIA: Nie ugryzie mnie, to porządny chłopak.
SUITA: Ale może stracić cierpliwość. Przestań go obskakiwać.
ARIA: Niech się chociaż ze mną pobawi!
SUITA: On się nie umie bawić. Jest psem z przeszłością, ze schroniska, daj mu spokój.
GROSZEK: Niech mnie Pani ratuje! Nie wytrzymam, przestanę być grzeczny i ugryzę!
SUITA: Jeśli ją ugryziesz, ja ugryzę ciebie i będzie awantura. Chyba tego nie chcesz?
GROSZEK: Jestem tu gościem, nie chcę robić problemów.
SUITA: Ależ z ciebie głupia suka!
ARIA: Już będę grzeczna, zjemy cielęcinkę przywiezioną przez Panią Groszka i pogramy w piłkę.
SUITA: Nie należy ci się cielęcinka… Twoje zachowanie jest żenujące.
ARIA: Przepraszam, zagramy w piłkę?
GROSZEK: Może innym razem?
ARIA: Szkoda, byłaby z nas taka fajna para…