Suita: Aria, nie wiesz co się tam dzieje? Szaleju się te żaby objadły, czy co? Kumkają i kumkają …
Aria: Jasne, że wiem. Do naszej Żaby przybyła delegacja żab z Wielkiego Rowu Melioracyjnego z prośbą o pomoc. Dziś nad ranem napadły je trzy bociany i zjadły sporo żab. I wcale nie myślą odlatywać. Pytają, czy mogą uciec do Terierogrodu?
Suita: Sytuacja jest poważna. Powiedz im, że nie mogą. Nie ma tu tyle owadów. Nasze żaby będą głodować. A poza tym bociany mogą przylecieć tutaj za żabami. Idziemy!
Aria: Jak wyjdziemy z Terierogrodu?
Suita: Moim tajnym wyjściem.
….
Aria: Skąd znasz moje tajne wyjście?
Suita: Myślisz, że tylko ty jesteś terierem?

….
Suita: Ostrożnie, nie pokazujmy się od razu. Przyjrzyjmy się sytuacji.
Aria: Ojojojoj, ale te ptaszydła są wielkie. I mają strasznie wielkie i ostre dzioby. Nie wyglądają na takie, które przestraszą się małych piesków. Ja się trochę boję.
Suita: Spokojnie , nie bój się. Są duże, ale mają małe ptasie móżdżki.

Aria: A może poprosimy Kukiego o pomoc?
Suita: Ostatnim razem, gdy przyszedł do Terierogrodu, pogryzłyśmy mu nogi. I jeszcze ma ślady naszych zębów na swojej pupie.
Aria: Ale jest facetem. I pewnie jest gruboskórny. No i lubi pochwały. Jak mu powiemy, że jest najsilniejszy na świecie i tylko on może nam pomóc, to z pewnością pomoże. No i przemycimy mu potem parę kawałków pysznego mięska. Spróbujmy.

Kuki: Niestety nie mogę wam pomóc. Jestem zamknięty w kojcu i nie dam rady wyjść. Może wieczorem, kiedy mnie wypuszczą, ale wtedy bocianów już nie będzie. Przylecą rano, gdy znów będę w kojcu.

Aria: Może Gawot nam pomoże?
Suita: Jego też się nie przestraszą – mimo, że jest taki duży.
Aria: To co robimy?
Suita: Pamiętasz tego latawca – jastrzębia chroniącego czereśnie? Za halą leży jeszcze jeden zapasowy. I ma przywiązany sznurek. Ja szybciej biegam. Biorę sznurek w zęby i biegnę najszybciej jak potrafię. Latawiec leci. Ty lecisz za latawcem i strasznie głośno szczekasz na latawca.
Aria: A mogę warczeć?
Suita: Tak, tylko jak najgłośniej. Ruszamy!


Bociany: Kle, kle, kle. Uwaga, jastrząb! I dwa wściekłe teriery. Uciekajmy. Szybciej. Ruszajcie się. Jak najdalej od tego niegościnnego miejsca! Frrr, frrr, frrr. Co za głupek wpadł na pomysł, żeby tu przylecieć …

Suita: A nie mówiłam, że to ptasie móżdżki? Nieś ostrożnie tego jastrzębia, żeby Pani nie zorientowała się, że go używałyśmy …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *