SUITA: Dlaczego uciekasz z podwórka?
ARIA: Bo zaraz będzie koszenie trawnika, a ja nie lubię ryku kosiarki.
SUITA: A wiesz, że będzie w domu sprzątanie za pomocą tego głośnego odkurzacza?
ARIA: Ojej, nie wiedziałam. Gdzie mam się schować?
SUITA: W bluszczu, albo na werandzie. Tam będzie spokój.
ARIA: Po co ludzie ciągle sprzątają?
SUITA: Bo my ciągle brudzimy. Wchodzimy do domu nie wycierając łap, wytarzane w brudnej trawie, w błocie, czasami mokre… Pani nas kąpie i sprząta dywany, żeby nie zginąć w brudzie.
ARIA: Więc cały ten brud to nasza wina?
SUITA: Oczywiście, że nie. Latem często otwiera się okna i drzwi, z podwórka wpadają liście i kurz. Czasem trzeba to ogarnąć.
ARIA: No tak, a możemy jakoś Pani pomóc?
SUITA: Ja stale pomagam. Zmywam miski po każdym posiłku, wylizuję podłogę, jeśli się coś rozleje, zbieram okruchy i resztki jedzenia.
ARIA: Ja bym też to robiła, gdybyś nie była szybsza…
SUITA: Możesz pomóc zbierając zabawki i piłki z trawnika.
ARIA: I gdzie mam je położyć?
SUITA: W naszej szufladzie na zabawki.
ARIA: To chyba dla mnie za trudne zadanie.
SUITA: Wcale nie, nauczysz się. Widziałam w internecie, co potrafi zrobić taki mały terier. Nawet umyć podłogę ścierką!
ARIA: Ale ty używasz do tego języka.
SUITA: Bo tak mi wygodniej.
ARIA: Przypadkiem możesz zjeść coś niejadalnego.
SUITA: Trudno, wypadki przy pracy czasem się zdarzają. No to chodź, pozbieramy te piłki i kółeczka z trawnika. Kosiarka może je uszkodzić.
ARIA: Jak Pani już posprząta, poprośmy żeby się z nami pobawiła.
SUITA: Piłka się gdzieś zapodziała…
ARIA: Trzeba poszukać.
SUITA: To ty poszukaj piłki, a ja znajdę jakiś fajny patyk.
ARIA: O.K. Będę w bluszczu, zawołaj mnie!
ARIA: Może chcesz zielone jabłuszko?
SUITA: Szczekaj, jak znajdziesz mięso ogrodowe.