Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł z wczoraj.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach – to szczekaj.
Suita: To jest artykuł o ludziach, którzy są zmęczeni codziennością – psychicznie i fizycznie. Kiedy przychodzą święta marzą, aby nikt nic od nich nie chciał, żeby nie spędzać całego dnia w kuchni, nie przyjmować gości, nie sprzątać.
Aria: Miało być o psach.
Suita: Te osoby wolą zostać w domu z psem. Często okłamują rodzinę, że w święta muszą pracować.
Aria: Z psem trudniej pojechać, a zostawić go w domu nie można na zbyt długo.
Suita: Niektórzy nie jadą do rodziny, ani jej nie zapraszają bo nie chcą się spowiadać ze swojego życia, słuchać nieprzychylnych komentarzy czy plotek wścibskiej rodzinki.
Aria: Jasne. Jeszcze inni mają rodzinę, ale nie utrzymują z nią kontaktów.
Suita: Jeszcze inni są samotni i nikt się nimi nie interesuje.
Aria: Ciekawy artykuł, ale jakby trochę na zamówienie.
Suita: Dalej też jest ciekawie. Podobno psychiatrzy sporządzali listę najbardziej stresujących sytuacji w życiu. Im wyżej na liście tym bardziej stresująca sytuacja. Na liście są również święta spędzone z rodziną. Wyżej niż strach przed popełnieniem niewielkich przekroczeń norm prawnych.
Aria: He, he.
Suita: Starsi ludzie chcą młodym ustawiać życie według własnych zasad, potrzeb i norm. Młodzi tego nie lubią – wtrącania się rodziny w nie swoje sprawy – to czesto powoduje rozdrapanie starych ran, obudzenie dawnych traum.
Aria: W takim przypadku rezygnacja z wyjazdu do rodziny, okazuje się najlepszym rozwiązaniem.
Suita: Nie zapominajmy o kosztach. Jeśli rodzina się spotyka trzeba kupić prezenty. Jeśli przyjmuje się gości – ponosi się koszty. Jeśli jedzie się w gości – ponosi się koszty transportu. Daleka jazda w zimowych warunkach – może okazać się niebezpieczna.
Aria: A jeśli uwzględnić inflację – święta mogą okazać się finansową katastrofą.
Suita: Niektórzy i tak nie odpoczną. Będą siedzieć ze smartfonem w ręku, przy komputerze, grze albo przy telewizorze.
Suita: Konkluzja jest taka – każdy powinien wybierać to co jest dla niego odpowiednie – święty spokój albo starcie z rodzinką.
Aria: Wygląda to fatalnie. A przecież są dobre, kochające rodziny, które potrafią znaleźć wspólny język, zagrać i pośpiewać kolędy …
Suita: Ale święta z psem mają sens.
Aria: Pod warunkiem, że nie zapomni się o prezencie pod choinkę dla psa.