Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Wczorajszy artykuł.
Aria: Jeśli jest tam coś o psach, to szczekaj.
Suita: Siedem lat temu, 5-letnia suczka Jazzy, przestraszyła się fajerwerków i znikła. Właściciele robili wszystko co mogli, aby ją znaleźć, ale suczka przepadła bez śladu.
Aria: Ojej!

Jazzy
Jazzy

Suita: Podobno nigdy nie stracili nadziei, ale powoli zapominali o Jazzy.
Aria: Smutne. Szczeknij coś weselszego!
Suita: Suczka miała chipa. Pewnego razu, do pewnego schroniska przywieziono bezpańską suczkę. To była Jazzy. Pracownicy znaleźli chipa. Natychmiast zadzwonili do właścicieli.
Aria: Super wiadomość.
Suita: Schronisko było 1200 km od domu. Właściciel wsiadł do samolotu i poleciał odebrać suczkę.
Aria: Poznała go? Po 7-latach bezpańskiego życia?
Suita: Poznała nawet jego głos. Potem nie chciała nawet odejść od niego. Niestety, nikt nie wie dlaczego, suczka nabawiła się ciężkiego artretyzmu.
Aria: Buuu!
Suita: W ten sposób Jazzy wróciła do domu. Właściciele nie zawahali się, aby przyjąć ją z powrotem.
Aria: Jazzy też się nie wahała.
Suita: Pracownicy schroniska stwierdzili, że w ich pracy najpiękniejsze są właśnie takie chwile i dla nich właśnie robią to co robią.
Aria: Cudowna, świąteczna historia.
Aria i Suita: Oby takich historii było więcej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *