SUITA: Gdzie ty byłaś w nocy?
ARIA: Na dworze, oglądałam gwiazdy.
SUITA: A ta pokłuta i spuchnięta mordka to od blasku gwiazd?
ARIA: Wpakowałam się niechcący w krzak pigwowca, ma takie ostre kolce, gorsze niż róże…
SUITA: A przypadkiem nie siedział w nim jeż?
ARIA: No przypadkiem, tak.
SUITA: I zapewne też przypadkiem nadziałaś się na jego kolce.
ARIA: Oczywiście, przypadkiem, ale najpierw nadziałam się na pigwowca.
SUITA: Pani w to nie uwierzy. Próbowałaś go dorwać.
ARIA: Wcale nie, ale nie przyszłam na śniadanie, bo po pierwsze nie mogę jeść, a po drugie boję się Pani.
SUITA: Więc jednak jesteś winna!
ARIA: Nie, ale Pani tak myśli.
SUITA: Objechała cię?
ARIA: Nie powiedziała nawet słowa, ale na pewno wszystko wie, przecież czyta w moich myślach.
SUITA: A jednak masz coś do ukrycia.
ARIA: Przyznaję, namierzyłam jeża i miałam szczery zamiar go dorwać, ale ten pigwowiec naprawdę mnie zranił. Nie mogąc się dostać do jeża gryzłam gałęzie i wtedy wbił mi się kolec w dziąsło. Strasznie bolało i to był koniec polowania.
SUITA: Ty chyba nigdy nie nabierzesz rozumu. Ja wiem, kiedy odpuścić.
ARIA: No przecież odpuściłam!
SUITA: Za późno…Teraz będziesz się leczyć.
ARIA: Pani wyjęła mi kolec, już mogę jeść.
SUITA: Powinnaś jechać do weterynarza i dostać kilka zastrzyków, może to by ostudziło na przyszłość twój zapał do polowania.
ARIA: Oj, tylko nie weterynarz. Na samą myśl się trzęsę.
SUITA: Na szczęście kolejna noc będzie spokojna.
ARIA: Dlaczego tak myślisz?
SUITA: Bo Pani nie wypuści nas do ogrodu. Przez ciebie mamy szlaban na wieczorne wyjścia.
ARIA: To dobrze, wyśpię się i odpocznę, a dziąsło się zagoi.
SUITA: Dobrze, że nie straciłaś kolejnego zęba.
ARIA: Mam jeszcze dużo zębów.
SUITA: No to chodź, pogryziemy trochę gałęzi.
ARIA: Wolę pograć w piłkę.
SUITA: No to goń mnie!
ARIA: Zaczekaj, nie jestem jeszcze w pełni sprawna. Nie mogę popychać piłki spuchniętą mordką!
SUITA: No to jesteś przegrana! Trzeba było trzymać się z dala od jeży i pigwowców. Aria zawsze mądra po szkodzie.
ARIA: Tak samo, jak Suita! Wiesz, mamy dwóch nowych pracowników. Nie sądzisz, że powinni mieć ochronę?
SUITA: Przed jeżami, prawda?
ARIA: No jasne, to ich największy wróg.
SUITA: A od kiedy jeże chodzą po ścianach?
ARIA: Hm, raczej spytaj, kiedy ślimaki chodzą po ziemi.
SUITA: No, kiedy?
ARIA: Kiedy nie mają pracy przy czyszczeniu naszych elewacji.
SUITA: No i jaki z tego wniosek?
ARIA: Zapędziłaś mnie w kozi róg…