Suita: Aria, co ty zrobiłaś? Odnieś natychmiast tę piłeczkę do kosza na zabawki, tak jak cię uczyłam.
Aria: Ani mi się śni!
Suita: Pani może się potknąć i zrobić sobie krzywdę!
Aria: Nic jej nie będzie!
Suita: Bo nie pójdziesz za karę z Panem na spacer!
Aria: Nigdzie nie idę, łapy mnie jeszcze bolą po poprzednim spacerze!
Suita: Bo nie dostaniesz za karę obiadu!
Aria: Nie jestem głodna!
Suita: Bo cię ugryzę!
Aria: To nie boli, a moja pupa szybko się goi!
Suita: Bo nie będziesz grała w piłkę!
Aria: Nie chcę grać. I tak stale przegrywam.
Suita: Bo nie będzie treningów z żabami!
Aria: To świetnie. Już mi się znudziły!
Suita: Bo dostaniesz na dwa tygodnie szlaban na Internet!
…
Aria: Siostrzyczko, już odniosłam piłeczkę na miejsce!
Suita: No to rozumiem. Ale co się z tobą dzieje? Nie miałaś jakiś kontaktów z bezpańskimi psami?
Aria: Nie!
Suita: A może zjadłaś jakieś podejrzane jagódki albo grzybki?
Aria: Nie!
Suita: No to co się stało? Zawsze byłaś taka kochana i grzeczna …
Aria:. No …, wiesz … założyłam się z żabami jak szybko zabraknie ci argumentów i sposobów na ukaranie mnie. Niestety przegrałam.
Suita: Już rozumiem. Kamień spadł mi z serca. A o co się założyłyście?
Aria: Kto przegra czołga się wzdłuż całego ogrodu!
Suita: Idiotyczny zakład.
Aria: Rzeczywiście idiotyczny, ale byłam pewna, że wygram i będę mogła pośmiać się z żab.
Suita: Nie doceniasz mnie siostrzyczko. Zawsze stawiaj na mnie. No to jutro będzie ci potrzeba wyjątkowo dużo energii. Powinnam cię ukarać, ale już sama to zrobiłaś!
Aria: Dziękuję siostrzyczko!