SUITA: Czy wiesz, że dzisiaj młodsza Pani wraca z wakacji?
ARIA: Super! Bardzo się za nią stęskniłam.
SUITA: Wczoraj skakałaś jak głupia na naszych gości i merdałaś ogonem mało ci nie odpadł.
ARIA: Bo ich lubię, bawią się ze mną, głaszczą…Ostatnio nawet akompaniowali nam do śpiewu.
SUITA: Kiedy Pani wróci zagłaszcze cię na śmierć.
ARIA: Nie mogę się doczekać. Uwielbiam jej głaski.
SUITA: Jeszcze trochę poczekasz, bo błądzi gdzieś po Polsce.
ARIA: Przecież ma GPS-a.
SUITA: Powiedziała, że go wyrzuci, jak wróci, bo ciągle wyprowadza ją w pole.
ARIA: Nie ma to jak własny nos…
SUITA: Ludzie nie mają takiego węchu jak my. No może nasza starsza Pani. Wyczuwa dym z papierosa na odległość trzech kilometrów.
ARIA: Lepiej gdyby wyczuwała coś pachnącego, duszone mięsko, albo kabanosy. Ja wyczuwam sarny z pięciu kilometrów.
SUITA: To może wyczujesz, gdzie jest teraz młodsza Pani?
ARIA: Jak będzie w odległości pięciu kilometrów…
SUITA: Może zacznie cię wozić zamiast GPS? Będziesz ją kierować we właściwe strony.
ARIA: Musiałabym sobie zrobić węchową mapę.
SUITA: No tak, w swoim życiu nie przejechałaś zbyt wiele dróg. A świat jest taki wielki….
ARIA: A my nie wyjeżdżamy zbyt daleko od domu.
SUITA: Nie lubię samochodu, wolę chodzić na własnych nogach z nosem przy ziemi.
ARIA: Doskonale cię rozumiem. To lepsze niż wąchanie spalin w jadącym samochodzie.
SUITA: No i nic nie warczy nad uchem.
ARIA: Oprócz mojej siostry.
SUITA: Wrrrr….
ARIA: Pani na pewno przywiezie ze sobą mnóstwo nowych zapachów.
SUITA: Obwąchamy ją dokładnie i dowiemy się gdzie była, co jadła i kogo spotkała.
ARIA: Wyczytamy to jak w gazecie.
SUITA: Może przywiezie nam jakiś prezent?
ARIA: Kiełbaskę?
SUITA: Raczej oscypka. A może jakąś zabawkę?
ARIA: Chodźmy pod bramę na pole, stamtąd będzie jechała. Może wyczuję ją wcześniej.
SUITA: Dzisiaj podobno ma padać.
ARIA: Pani idzie zbierać ogórki, pomożemy jej.
SUITA: Ciekawe jak?
ARIA: Będziemy szczekać na komary, żeby jej za bardzo nie pogryzły.
SUITA: To może poszczekaj na tego, który siedzi mi na nosie…