Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł z końca lipca.
Aria: Jeśli to coś o psach to szczekaj.
Suita: Cały artykuł jest tutaj. Mała dziewczynka, obecnie 2-letnia Ivy, urodziła sie bez rąk.
Aria: Ojojoj! To smutne. Musisz wyszukiwać takie okropne historie?
Suita: Historia na pozór jest smutna. Mogłaby dotyczyć każdego z ludzi czy z psów.
Aria: A co ma z tym wspólnego pies?
Suita: Mama dziewczynki, zaadoptowała pieska bez łapy.
Aria: I to ma pomóc dziewczynce w zaakceptowaniu swojego kalectwa?
Suita: Tak. Piesek ma na imię Lucky. Z pewnością pomaga dziewczynce zaakceptować swoje kalectwo, którego dziewczynka być może jeszcze do końca nie rozumie.
Aria: Skoro jest kaleką od urodzenia, nauczy się obsługiwać siebie przy użyciu nóg.
Suita: Umie już używać mazaków trzymanych w palcach stóp.
Aria: Przypuszczam, że gdy stanie się dorosła będzie miała dopasowane odpowiednie protezy rąk. Ludzie dysponują wspaniałą techniką.
Suita: Matka dziewczynki próbuje robić dobra minę do złej gry. Kalectwo zawsze pozostanie kalectwem.
Aria: Ale pomimo kalectwa można być spełnionym, wartościowym i szczęśliwym człowiekiem.
Suita: Z pewnością byłoby to łatwiejsze, gdyby miała obie ręce.
Aria: Zawsze pozostaje pytanie o uzasadnienie kalectwa.
Suita: Kalectwo nie ma uzasadnienia. Jest raczej pytanie – czy i na ile zawiniła matka w czasie ciąży?
Aria: Myślisz, że to może być jej wina?
Suita: Nie można tego wykluczyć. Stan organizmu matki ma decydujący wpływ na przebieg ciąży. Choroby, leki, nałogi, używki, błędy dietetyczne, stres, skażona żywność, woda i powietrze z pewnością nie wpływają dobrze na przebieg ciąży.
Aria: Dawniej dziewczynka stałaby się łatwym pokarmem dla drapieżników. Teraz ludzkie społeczeństwo i rodzice ochronią ją, pozwolą jej przeżyć.
Suita: Ale jej szczęście w dużej mierze zależy od niej samej.
Aria: I od psa. Dobrze, że ma ukochanego przyjaciela.
Suita: Lucky z pewnością wie, że ma specjalną misję do spełnienia.
Aria: Też jestem tego pewna.
Aria i Suita: Lucky trzymaj się.