Aria: Suita, co czytasz?
Suita: Artykuł z połowy września.
Aria: Jeśli to coś o psach to szczekaj.
Suita; To jest artykuł jak załatwić psa.
Aria: No wiesz. Nie czytaj takich bezeceństw.
Suita: Może nieco źle szczeknęłam. My, psy nienawidzimy przycinania pazurków. Robimy wszystko, aby się wyrwać i uniknąć nieprzyjemnego zabiegu.
Aria: Jasne.
Suita: Jedna Australijka, która ma charcika włoskiego wpadła na jej zdaniem genialny pomysł, jak zmusić niesfornego psa, żeby dał sobie grzecznie obciąć pazurki.
Aria: Trzeba uśpić psa?
Suita: Niekoniecznie. Kobieta użyła wielorazowej torby na zakupy. Wycięła w niej cztery otwory i włożyła psa do torby.
Aria: Okropność.
Suita: Podobno jej pies był tak zdezorientowany i spokojny, że mogła mu spokojnie obciąć pazurki.
Aria: Wcale mu się nie dziwię. Siedzieć, czy wisieć w torbie na zakupie to nie jest przyjemne.
Suita: Internauci twierdzą, że ta metoda nadaje się wyłącznie dla psów małych, bo dużego trudno byłoby wsadzić do torby i powiesić na haku.
Aria: Można jeszcze pójść z psem do weterynarza.
Suita: A najlepiej to, żeby pies miał tyle ruchu i spacerów, żeby pazurki same mu się starły.
Aria: Marzy mi się spacer z Panem. Dawno pana nie było, a jak był to lało.
Suita: Podsłuchałam, że Pan jutro przyjedzie …
Aria: Huraaa …