Aria: Suita, co to jest tolerancja?
Suita: A dlaczego pytasz?
Aria: Ostatnio Panie rozmawiały o tolerancji, Pan z Panią przez telefon rozmawiali o tolerancji. Więc tak pytam.
Suita: Czy uważasz się za tolerancyjną?
Aria: Jasne, że tak!
Suita: A gdyby jakiś burek, nieproszony, wpadł do Terierogrodu?
Aria: Wygryzłabym mu szyneczki i obgryzła ogon.
Suita: To nie jest objaw tolerancji.
Aria: A ty jesteś tolerancyjna?
Suita: Jasne, że nie. Jestem nietolerancyjną ksenofobką i rasistką.
Aria: I co z tego wynika?
Suita: Jeśli jesteś tolerancyjna musisz tolerować wszystko, nawet moją nietolerancję. Jeśli ja jestem nietolerancyjna – nie powinnam tolerować nawet twojej tolerancji.
Aria: Nic z tego nie rozumiem.
Suita: Ludzie wymyślili prawa. Prawa określają co można tolerować, a czego już nie można. Twoje osobiste poglądy nie mają tutaj żadnej racji bytu.
Aria: A! Myśl sobie co chcesz, a prawo określa co możesz robić, a co nie.
Suita: A co mówi odwieczne psie prawo na temat nieproszonych gości na twoim terenie?
Aria: Pogonić, wygonić, a zębów użyć dopiero, gdy nie ma innego wyjścia.
Suita: No widzisz. Prawo jest bardziej toleranycjne i łagodne niż ty.
Aria: Nauczyłam się od ciebie własnej interpretacji prawa.
Suita: Ja jestem Królową. Ja ustanawiam prawa.
Aria: A te psie prawa?
Suita: Mają zastosowanie, gdy ja nie ustanowiłam stosownych praw.
Aria: Ale prawo często bywa mętne i nie określa dokładnie tego co wolno, a co nie – nie ma dokładnej listy co można, a czego nie można tolerować.
Suita: Tolerancja jest na ogół ogólnie zapisana w najwyższej ustawie – Konstytucji. Dlatego lepiej nie szczekać ani nie pisać o tolerancji, ksenofobii i rasizmie żeby nie narazić się na zarzuty, śledztwa, postępowania, itd. To co sądzisz – zostawić dla siebie.
Aria: A co z literaturą, sztuką, itp?
Suita: Artyście wolno nieco więcej, ale granice są bardzo płynne. System prawny nie ma poczucia humoru.
Aria: Zawsze można użyc metody szczekania tak, żeby głupki z cenzury nie zrozumiały.
Suita: Masz rację. To dobry sposób. Szczególnie łatwy dzisiaj, gdy cenzorami są mało inteligentne algorytmy ustawione na słowa kluczowe.
Aria: Polacy mają doświadczenie w walce z cenzurą z czasów zaborów, okupacji, komunizmu.
Suita: Ale robi się coraz trudniej. Wolność słowa jest tylko teoretyczna. “Wolność wypowiedzi, ale niekoniecznie wolność po wypowiedzi”
Aria: Masz rację. A co ty byś zrobiła gdyby jakiś burek, nieproszony, wpadł do Terierogrodu?
Suita: Wygryzłabym mu szyneczki i obgryzła ogon.
Aria: Obie jesteśmy takie same. A jeśli prawa są głupie?
Suita: Masz prawo wystapić o ich zmianę. Ale musiałabyś taką potrzebę udowodnić, przekonać dużą grupę innych. Konstytucję niełatwo jest zmienić.
Suita: Jak byś podsumowała naszą dyskusję?
Aria: Siedzieć cicho. Nie wychylać się i robić to co każe Królowa, ewentualnie zdać się na odwieczne psie prawa.
Suita: Uczysz się wyjątkowo szybko. Czyli tolerujemy wszystko?
Aria: Tolerujemy to co chcemy, a resztę załatwiamy mądrze i po cichu.
Suita: Jesteś niebezpiecznie mądra. Nie powinnam tego tolerować.
Aria: Dwa kawałki mięsa z kolacji?
Suita: Proponujesz mi ŁAPÓWKĘ?
Aria: Skądże. Tylko wynagrodzenie za korepetycje.
Suita: Trzy kawałki bo nie toleruję bycia głodną. Zgoda?
Aria: Zgoda.