Aria: Suita co czytasz?
Suita: O psie morskim.
Aria: Foki to fajny temat. Ludzie uważają, że przypominają trochę psy.
Suita: Ale to nie jest o fokach tylko o psie.
Aria: To dlaczego morski?
Suita: Pracownicy morskiej platformy wiertniczej, 220 km od brzegu zauważyli płynącego psa. Przy pomocy lin wciągnęli do na platformę. Był bardzo wycieńczony.
Aria: Może niepotrzebnie go ratowali?
Suita: Jak to? Miał się utopić?
Aria: Może był maratończykiem i trenował?
Suita: Nie żartuj.
Aria: A co dalej z nim się stało?
Suita: Przepływający obok tankowiec zabrał do na ląd, a tam trafił do weterynarza. Ma się dobrze.


Boonrod

Aria: Pozostaje pytanie skąd się wziął tak daleko od brzegu?
Suita: Może ktoś go wyrzucił ze statku?
Aria: Podejrzewasz zaraz ludzi o najgorsze instynkty. Może sam wypadł ze statku rybackiego do morza i popłynął w stronę platformy?
Suita: I nikt go nie ratował? Nie szukał? Morze było spokojne jak szyba.
Aria: To po co wiózł by go tak daleko. Mógł go przecież utopić bliżej brzegu.
Suita: Może masz rację. Jeden z pracowników platformy jest gotów adoptować psa, jeśli nie znajdzie się jego właściciel.
Aria: Od teraz bohatersko będę wytrzymywała krótką kąpiel w wannie.
Suita: A ja i tak nie będę lubiła kąpieli. A psa nazwano Boonrod co po tajsku znaczy ‘uratowany’ albo ‘ocalały’.
Aria: Cieszę się, że przygoda Boonroda dobrze się skończyła.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *