SUITA: Zobacz, ile gałęzi leży pod naszymi drzewami.
ARIA: Mamy się czym bawić przez całe lato.
SUITA: Mylisz się, zostaną niedługo sprzątnięte i posiekane przez specjalną maszynkę. Wiórki pójdą na kompost, albo pod krzaki porzeczek i pod drzewka owocowe.
ARIA: Te iglaste rzeczywiście nie nadają się do gryzienia, kłują w mordkę bardziej niż jeż.
SUITA: Znowu przyleciały gromady ptaków. Będzie kogo pogonić.
ARIA: Nareszcie zrobi się ciekawie. Zaczną budować gniazda, znosić jajka, czasami jakieś zgubią….
SUITA: Już ci się marzy ogrodowy nabiał.
ARIA: Co w tym złego? Co spadnie to nasze.
SUITA: Mam nadzieję, że jakoś odeprzemy najazd szpaków. Nie mam ochoty na nocne dyżury przy borówkach.
ARIA: Nie będzie tak źle, mamy w ogrodzie sowę. Zapoluje na myszy, szpaki chyba też się jej boją.
SUITA: Widziałam dziś parkę dzierzby gąsiorka. Na jej widok sikorki rozpierzchły się i zostawiły powieszone przez Panią smakowite kulki.
ARIA: Trzeba teraz pilnować warzyw w magazynku, ostatnio wyczułam tam myszy!
SUITA: A ja niechcący dałam się zamknąć. tak się skupiłam na tropieniu, że nie zauważyłam, kiedy Pani wyszła i zamknęła drzwi.
ARIA: Dobrze, że się zorientowała w porę. Przesiedziałabyś tam pewnie pół dnia.
SUITA: Ale na pewno bym coś upolowała!
ARIA: Na pewno to jest tylko śmierć i podatki…
SUITA: Ale filozofujesz! Chyba ostatnio przeczytałaś za dużo książek.
ARIA: Jak się ma do dyspozycji taką bibliotekę…
SUITA: Najwyższa pora zabrać się za prace ogrodowe. Bierz patyki i przenoś na placyk za garażem. Tam zajmie się nimi maszyna do mielenia gałęzi.
ARIA: Jak każesz siostrzyczko.
Witaj, ale duzo ksiazek,swietnie,pozdrawia GROSZEK