Aria: Suitka, chodź ze mną na dwór tylko po cichutku.
Suita: Jasne. Co się dzieje?
Aria: Chodź za mną do ogrodu, coś ci pokażę.
Suita: Już idę.
Aria: Spójrz w kierunku Wielkiego Rowu Melioracyjnego. Co widzisz?
Suita: Coś jakby latający spodek i odblask ognia.
Aria: Może to kosmici?
Suita: Akurat tutaj? Dzisiaj? W taki deszcz?
Aria: Suitka, boję się. Może nas napadną i zabiją. I naszych kochanych ludzi też. Nie damy rady ich obronić przed kosmitami.
Suita: Nie bój się. Ja pójdę tam i zobaczę z bliska co tam się dzieje.
Aria: Idę z tobą!
Suita: Nie ma mowy!. Zostaniesz. Jeśli nie wrócę w ciągu godziny, stajesz na podwórku i szczekasz w tym kierunku tak głośno jak tyko możesz.
Aria: Po co?
Suita: Zaalarmujesz Panią, pokażesz jej kierunek. Ona będzie wiedziała co robić.
Aria: OK. Cała się trzęsę, ale zrobię dokładnie tak jak kazałaś. A dlaczego akurat ty idziesz?
Suita: Może nie trzeba walczyć, a wystarczy ponegocjować? A jeśli trzeba będzie walczyć ucieknę tak szybko jak umiem.
…
Suita: Witajcie na planecie Ziemia.
Kosmipies: Witaj!
Suita: Skąd przybyliście?
Kosmipies: Z Galaktyki Wielkiego Psa.
Suita: Po co przylecieliście na Ziemię?. Wyczerpaliście wszystkie zasoby na swojej planecie i przylecieliście tutaj?
Kosmipies: Ależ skąd, Ziemianko. Jesteśmy wysoko rozwiniętą cywilizacją. Latamy po Kosmosie i szukamy cywilizacji i ludów kynoidalnych.
Suita: A jeśli je znajdujecie?
Kosmipies: Jeśli dominują na swojej planecie, zostawiamy je w spokoju. Dopisujemy do kosmicznej listy wysoko rozwiniętych kynoidów. I nigdy tam nie wracamy.
Suita: A jeśli nie dominują, tylko są podporządkowani?
Kosmipies: Szkolimy ich, uzbrajamy i pomagamy przejąć władzę, a potem odlatujemy i dopisujemy do listy kynoidów. Co jakiś czas wracamy i sprawdzamy ich rozwój i to czy nadal dominują.
Suita: To świetnie.
Kosmipies: Teraz zapraszamy cię na statek i do wykrywacza kłamstw. Przesłuchamy cię. Musimy być pewni, że nie kłamiesz, tylko mówisz prawdę.
Suita: OK. Nigdy nie kłamię. Spójrzcie tylko na mój szczery uśmiech.
Kosmipies: Opowiedz nam o Ziemi.
Suita: Na Ziemi jest 7 mld ludzi i 1.5 miliarda psów. Ludzie pracują, aby psom działo się dobrze. Żywią nas, kupują wszystko co nam jest potrzebne do życia, zapewniają opiekę medyczną, transport, środki techniczne. Niedawno nawet zbudowali rakiety i wysłali nas w kosmos. Każdy pies, który chce ma dostęp do komputera i Internetu.
Kosmipies: A ten piękny ogród niedaleko, nad którym przelatywaliśmy. Czy tam żyją psy?
Suita: Tak. To moje państwo, Terierogród. Jestem jego władczynią. Ogród, oczywiście, pielęgnują dla nas ludzie.
Kosmipies: Z wariografu wynika, że mówisz prawdę. Więc zaraz lecimy dalej. Wpisujemy was na listę wysoko rozwiniętych cywilizacji. I nigdy już tu nie wrócimy.
Suita: Damy sobie świetnie radę sami.
Kosmipies: Na łapie wytatuujemy ci współrzędne, widoczne tylko w promieniach gamma. Zostawiliśmy pojemnik z danymi dotyczącymi naszej cywilizacji. Znajdziecie tam wszelkie informacje na wypadek, gdybyście chcieli się z nami skontaktować albo do nas przylecieć.
Suita: Przylecimy na pewno. Może wpadniecie na kolację? Ale nie spodziewaliśmy się gości więc jedzonka dla wszystkich nie starczy. Weźmiecie jakiś prowiant ze sobą?
Kosmipies: Dziękujemy, śpieszymy się, zjemy coś po drodze. Mamy generator żywności.
Suita: My oczywiście też, ale teraz akurat śpi, to jest chciałam powiedzieć, że jest na przeglądzie technicznym.
Kosmipies: Ech, ta entropia. Trzymajcie się. Dog power!
Suita: Trzymajcie się. Dog power!
…
Aria: No i co? To byli kosmici?
Suita: Oszalałaś? Jacy kosmici? Dzieciaki paliły jakieś skrzynki, słomę i stare łęty. Na ziemi zostały tylko dopalające się resztki.
Aria: A dzieciaki?
Suita: Uciekły przed deszczem …
Aria: Do rana deszcz wszystko rozmyje. Co ci w łapę?
Suita: Kosmici wytatuowali mi namiary, gdzie mamy ich odwiedzić!
Aria: Akurat, He, he, he!