Pani: O której to się wraca do domu! Wołałam was tyle razy, jest trzecia nad ranem! Pogadamy potem, teraz spać. Aria, nie ominie cię kąpiel, jesteś cała w błocie, gdzieś ty była?
SUITA: Połóż uszy po sobie i udawaj że cię nie ma.
ARIA: Przecież tak robię!
SUITA: Prędko, wskakujmy do swoich posłanek. Jestem wykończona, pogadamy rano.
ARIA: Och, nareszcie ciepło i wygodnie. Dobranoc.
SUITA: Już zasypiam, dobranoc.
********************************* RANO:
SUITA: Aria, wstawaj, Pani woła nas na siusiu.
ARIA: Nigdzie nie idę, chce mi się spać.
SUITA: Śniadanie!
ARIA: Już lecę!
SUITA: Wyglądasz znacznie lepiej niż wczoraj, chyba trochę obeschłaś przez noc i błoto się wykruszyło. Może ominie cię kąpiel.
ARIA: Zaraz po śniadaniu wybywamy, a potem to się nie dam Pani złapać.
SUITA: W końcu będziesz musiała przyjść do domu.
ARIA: Do tej pory może Pani zapomni o kąpieli.
SUITA: Po wczorajszych emocjach mam ochotę na dłuższy odpoczynek.
ARIA: Ale nocne polowanie na myszy było ekscytujące!
SUITA: Jasne, prawie nam się udało złapać gryzonia.
ARIA: I przegoniłyśmy kota sasiadów! Niby dlaczego miałby polować na nasze myszy? Niech sobie poszuka innych łowisk.
SUITA: Sterty drewna to świetne kryjówki dla drobnych zwierząt, ale niedługo zostaną uprzątnięte i już nie będzie gdzie polować.
ARIA: Szkoda, to była świetna zabawa.
SUITA: Wiec korzystajmy z okazji.