Aria: Suitka, gnamy – jakiś pies stoi przy bramie.
Suita: No to biegiem!
Aria i Suita: Hau, hau, hau, hau!
Kropka: Cześć psiewczyny!
Suita: Hau, hau! Znamy cię? Masz znajomy zapach, ale zupełnie nie kojarzę skąd go znam.
Kropka: Pamiętacie, jak tańczyłyście mazura z odblaskami, żeby wezwać pomoc do mnie?
Aria: Teraz pamiętamy. Co u ciebie?
Kropka: Dzięki waszej akcji szybko odzyskałam zdrowie. Weterynarz obiecał znaleźć dla mnie dom, a na czas poszukiwań zabrał mnie do siebie jeden ze znalazców.
Suita: To świetnie. I co dalej?
Kropka: Wiecie co robią wielkie, czarne oczy, takie niewinne, wpatrzone błagalnie w człowieka?
Aria: Wiemy!
Kropa: Ludzie pokochali mnie, a ja ich. Znalazłam swój dom i dobrych ludzi. Nie jestem już bezpańskim psem. Jestem członkiem stada, to jest domownikiem.
Suita i Aria: To miła wiadomość. Ale co robisz tutaj?
Kropka: Przybiegłam, aby wam podziękować.
Aria: To było dość dawno temu.
Kropka: Mieszkam dość daleko. Nie mogłam wcześniej nie zauważona wyrwać się z domu.
Suita: Nie miałaś kłopotu, żeby nas znaleźć?
Kropka: Żadnego. Wszystkie psy w obrębie 5 km wiedzą kim jesteście i gdzie mieszkacie. O waszych spacerach i polowaniach z Panem krążą legendy.
Suita: Jakie legendy?
Kropka: O upolowanych sarnach i zającach. O Wojowniczej Księżniczce Arii, która sama upolowała łosia.
Aria: Nie ma o czym szczekać. To było tylko jedno malutkie zwierzątko.
Kropka: Malutkie zwierzątko? Widzę, że jesteś nie tylko dzielna, ale i skromna. Psy was uwielbiają. Szczekają szeptem o was u weterynarza. Niektóre czytają nawet o waszych przygodach w Internecie.
Suita: A ty czytasz?
Kropka: Siedzę przy ludziach, gdy używają komputera, obserwuję i uczę się. Może niedługo odważę się odpalić komputer, gdy nikogo nie będzie w domu …
Aria: Gdy już zaczniesz – zobaczysz jakie to proste. Będziesz mogła wysyłać do nas maile.
Suita: Pani wychodzi na dwór. Nie powinna widzieć, że spoufalamy się z obcymi psami.
Aria i Suita: Hau, hau, hau, hau. Do zobaczenia.
Kropka: Hau, hau, hau. Do zobaczenia.