SUITA: Nasza Pani wyjechała na kilka dni. Na szczęście zostawiła drugą Panią i żarcie. Trochę nam było smutno, bo spałyśmy same na dole domu i Arii znów zdarzyła się wpadka. Ucieszył nas powrót Pani. Przywiozła pyszne jajeczka i mnóstwo zdjęć z Poleskiego Parku Narodowego. Najbardziej zadziwił nas żabi staw w środku lasu.
Podobno odbywały się tam całodobowe żabie koncerty! Nasze żaby z Terierogrodu byłyby zachwycone. Pewnie by się tam przeniosły, gdyby nie było to tak daleko.
ARIA:Ten rów też na pewno by się im spodobał.
SUITA: Albo ten staw:
ARIA: Albo ten brzeg jeziora Bąbelek.
SUITA: Pobiegała bym po tych polach…
ARIA: A ja bym złowiła rybkę, albo ważkę…
ARIA: Może nawet kaczkę…
SUITA: Możesz sobie pomarzyć. Pani nigdy nas tam nie zabierze.
ARIA: A dlaczego?
SUITA: Po pierwsze: Nie wytrzymasz tak długiej podróży samochodem, ledwie znosisz wyjazd do weterynarza. Po drugie: Musiałabyś cały czas chodzić na smyczy, bo to jest teren Parku Narodowego.
Po trzecie: Nie wolno tam gonić, straszyć ani łowić dziko żyjących zwierząt.
ARIA: No tak, wszystko, co przyjemne jest zabronione. Gorzej niż w Terierogrodzie.
SUITA; Nie wiedziałam, że na świecie są takie piękne miejsca. Terierogród wydaje mi się teraz taki malutki…
Domek dla dzikich pszczół:
A to stary dom bobrów:
Jezioro Łukie:
Dzika przyroda: