SUITA: Pan przyjechał!
ARIA: Lecę!
SUITA: Będą smakołyki i zabawa, a może nawet spacer.
ARIA: Mokro na polach, Pani nas nie puści. Po spacerze w takim błocie byłaby obowiązkowa kąpiel.
SUITA: No to zaraz coś wytropimy.
ARIA: Coś pachnie, ale nie umiem tego zidentyfikować.

SUITA: To zapach wiosny! Wytropiłaś wiosnę.

ARIA: Naprawdę? A jak ona wygląda?
SUITA: W opowieściach dla dzieci to piękna pani, cała w kwiatach z bukietem w ręku i ptaszkami nad głową.
ARIA: A tak w realu?
SUITA: To właśnie ten świeży zapach, pączki na drzewach, zielona trawka, przebiśniegi,pierwiosnki, krokusy i hiacynty.

ARIA: I świeża deszczówka pod rynną…

SUITA: Świergot ptaków, fiołki na polu, gruchanie gołębi.
ARIA: To znaczy, że już prawie wiosna. Tylko te przymrozki w nocy trochę psują atmosferę.

SUITA: Jeszcze trochę pomrozi, może nawet spadnie śnieg, ale najgorsza zima za nami.
ARIA: Lubię poleżeć na słoneczku, a jeszcze jest go za mało.
SUITA: No właśnie i znowu nadeszły chmury. Idę pojeść trawki, póki nie pada.

ARIA: Wiesz, ja też polubiłam świeżą trawkę. Lepsza od natki pietruszki. Jednak preferuję mięso ogrodowe.

SUITA: No to tropimy dalej, może trafi się jakiś gryzoń.
ARIA: Chcesz zobaczyć moje najnowsze wykopaliska?

SUITA: Jasne, a wykopałaś już coś?
ARIA: Tylko kawałek szkła i kamienie. Ale czułam mocny zapach szczura.

SUITA: No to dawaj, szybko, może uda nam się coś upolować.

ARIA: A to co? Dziwnie pachnie…

SUITA: Kawałki kory z katalpy. Chyba nam się sypie to stare drzewo. Kilka lat temu prawie uschło.
Później trochę odżyło, wypuściło nowe gałęzie, ale pień stary pozostał. Jeśli odpadnie z niego cała kora, to już nie odżyje.

ARIA: Zrobi się strasznie pusto na podwórku. Nie będzie gdzie się schronić latem przed słońcem.
SUITA: Drzewa też kiedyś kończą żywot. To ma chyba dwadzieścia pięć lat.
ARIA: To bardzo stare, ja nie dożyję takiego wieku.
SUITA: Jak na drzewo, to nie jest takie stare, niektóre dęby żyją kilkaset lat!
ARIA: Trudno mi ogarnąć taki wiek…
SUITA: Nie przejmuj się drzewem, tylko kop.

ARIA: Dokopałam się do jakiejś rury…
SUITA: No to poszukajmy innego miejsca.
ARIA: Pani będzie zła, jeśli porobimy za dużo dziur.
SUITA: Poszła do lasku tropić wiosnę, nie zauważy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *