Aria: Dlaczego się tak potwornie trzęsiesz?
Suita: I ledwie mogę szczekać. Jestem wstrząśnięta i przerażona. Czytam artykuł na o2 o corocznej zbiórce psich skór w Korei Płn.
Aria: Zbiórce psich skór?
Suita: Tak. A kto nie przekaże psiej skóry państwu musi płacić wysoki
podatek.
Aria: Pisałyśmy już o tym, że ludzie z niektórych krajów Azji zjadają psy, czasem dręcząc je przed śmiercią, aby były smaczniejsze.
Suita: No i na co im miliony psich skór, które na niewiele się nadają po ściągnięciu z psiego grzbietu?
Aria: Nie wiem.
Suita: Prawdopodobnie to tylko pozór, aby wyłudzić podatek.
Aria: Dlaczego tak sądzisz?
Suita: To biedni ludzie, są prawie zawsze głodni i nikogo tam nie stać na trzymanie i żywienie psa.
Aria: Którego potem za rok trzeba obedrzeć ze skóry, a resztę zjeść.
Suita: Ludzie na ogół jedzą zwierzęta roślinożerne i wszystkożerne. Ale jeść drapieżniki?
Aria: Właściwie wśród ludzi psy są wszystkożerne, a w Korei Płn. pewnie wyłącznie roślinożerne, bo nikt nie dałby psu mięsa, które można samemu zjeść.
Suita: A potem zjeść pysznego psa po obdarciu go ze skóry.
Aria: Rozumiem, że można zjeść psa. Ale jak można to zrobić najlepszemu przyjacielowi, który ci ufa, który cię kocha, który cię broni,który czasem nawet oddaje za ludzi życie tak jak George ?
Suita: Może chociaż mają w sobie na tyle człowieczeństwa, żeby swojego psa oddać do zjedzenia sąsiadom, a zjeść psa wziętego od nich?
Aria: Akurat! Nie wierzę! Może za karę w następnym życiu będą koreańskimi psami!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *