Suita: Aria, jak tam dzisiaj?
Aria: Ciągle mam spuchnięty pysk.
Suita: Co ci wpadło do głowy żeby rzucać się z zębami na jeża?
Aria: On uciekał więc go dopadłam.
Suita: Ludzie objęli jeże całkowitą ochroną.
Aria: Ale ja nie jestem człowiekiem.
Suita: Nie jesteś, ale Pani odpowiada za Ciebie. Jeśli zagryziesz jeża kara jest bardzo wysoka. Pani nie stać na takie kary.
Aria: Ojej nie wiedziałam.
Suita: Nie pamiętasz jak wstrzymywałyśmy jesienią ruch na szosie, aby jeże mogły bezpiecznie przejść przez jezdnię? Jak pomagałyśmy zgarniać liście, aby miały lepszą kryjówkę?
Aria: Buuu. Pamiętam.
Suita: Całkowita ochrona oznacza obowiązek pomocy, ratowania albo wezwania ludzi na pomoc jeśli zachodzi taka potrzeba.
Aria: Dlaczego ludzie tak chronią jeże?
Suita: Bo są pożyteczne. Zjadają mnóstwo szkodliwych owadów. Ratują plony.
Aria: Ale to ja mam spuchnięty pysk. A jeżowi nic się nie stało. Miał trochę mojej krwi na kolcach.
Suita: To kara za głupotę. Jeża można bardzo łatwo i prosto zagryźć.
Aria: Jak?
Suita: Trzeba użyć mózgu, a nie zębów. Nie mam zamiaru uczyć urodzonej morderczyni technik mordowania chronionych zwierząt.
Aria: A dlaczego ty chcesz chronić jeże?
Suita: Bo pomagają w ochronie plonów. Bo są mieszkańcami Terierogrodu. Są moimi poddanymi. Mam obowiązek ich bronić. Następnym razem będziesz miała do czynienia nie tylko z kolcami jeża, ale i z moimi zębami.
Aria: Ale mogę je namierzać i tropić?
Suita: Czasami. Ale nie strasz ich nadmiernie. Tylko tyle, aby uważały i nie czuły się tu do końca bezpiecznie. W ten sposób będą czujne i unikną wielu niebezpieczeństw. Nie tylko my jesteśmy tu drapieżnikami.
Aria: A mogę je chronić przed innymi drapieżnikami?
Suita: Jasne. No i oczywiście jesteś Wojowniczą Księżniczką.
Aria: No i co z tego?
Suita: Napadanie na słabszych, których miałaś chronić jest poniżej godności Wojowniczej Księżniczki. Jeśli znów napadniesz na bezbronnego jeża – pozbawię cię tytułu.
Aria: Ojej. Jesteś bardzo surowa. Nie napadnę. A tak poza tym one wcale nie są takie bezbronne.
Suita: He, he, he.
Aria: A mnie wcale nie jest do śmiechu.