SUITA: Jak ci smakował tort?
ARIA: Pycha! Serek,śmietanka i galaretka na cienkiej warstwie herbatnika.
SUITA: Ja wolę szynkowo-serowo-jajeczny.
ARIA: Pewnie dostaniesz taki za miesiąc. Będą wtedy twoje urodziny.
SUITA: Mam nadzieję. Wiesz, że sprzątnięto już basen?
ARIA: Jasne, przecież pomagałam przy tej pracy.
SUITA: Ciekawe jak?
ARIA: Leżałam w kwiatkach i nadzorowałam.
SUITA: A ja myślałam, że nosiłaś w zębach rurki i śrubki.
ARIA: Od tego mam ludzi.
SUITA: Rzeczywiście księżniczko! Strasznie się napracowałaś.
ARIA: Ty wiesz, jak trudno nadzorować? Trzeba wiedzieć, w jakiej kolejności składać, gdzie schować, jak ułożyć, żeby na przyszły rok nic się nie pogubiło.
SUITA: I wszystko to ogarnęłaś?
ARIA: Oczywiście. Teraz muszę odpocząć. Może pogramy w piłkę?
SUITA: Myślałam, że pójdziesz spać…
ARIA: Preferuję czynny wypoczynek.
SUITA: Możemy trochę pograć. Tylko nie wpychaj piłki w róże.
ARIA: A ty nie posyłaj jej co chwilę na aut.
SUITA: Już ci mówiłam, że jak biegnę, nie widzę nic przed sobą, piłka zasłania mi widok.
ARIA: Biegnij zakosami i rozglądaj się na boki, tak jak ja to robię.
SUITA: Wolę proste ścieżki…
ARIA: One nie zawsze prowadzą do celu.
SUITA: Nie filozofuj, tylko bierz piłkę!
ARIA: Rób, co chcesz, ja prowadzę.
SUITA: Chyba Pani nas woła, może dostaniemy jeszcze tego pysznego tortu?
ARIA: To pewnie nagroda za moją pracę nadzorcy.