ARIA: Wiesz, co widziała nasza Pani na początku ulicy?
SUITA: Nie, co takiego?
ARIA: Zebranie okolicznych psów.

SUITA: A dlaczego nas nie poinformowano o zebraniu?
ARIA: Nie mam pojęcia, musimy się dowiedzieć, o co im chodziło. Może Kuki coś wie?
SUITA: Czy to był jakiś wiec? A może protest?

ARIA: Może tylko zwykłe spotkanie towarzyskie…Pani próbowała z nimi rozmawiać, ale wiesz, nie zna psiego.
SUITA: No tak, mogła się tylko domyślać, co tam robią.

ARIA: Biegały po jezdni i wcale nie przejmowały się mijającymi je samochodami.

SUITA: To się może źle skończyć.
ARIA: Im to powiedz. Mieszkają tam od niedawna. Dwa z nich wyglądają na jeszcze młode, nieogarnięte szczeniaki.

SUITA: Trzeba zawiadomić Elfa i jego drużynę! Nie mogą łazić po jezdni jak stado baranów. To aż się prosi o nieszczęście.
ARIA: Przelecę się do sąsiadów i pogadam, a raczej poszczekam. Trzeba dać mandat szczeniakom, albo chociaż pouczenie.
SUITA: Tylko nie wychodź na ulicę, bo ty też zarobisz mandat.


ARIA: Spoko, znam przepisy.

********************************************************************************

ARIA: Załatwione, Elf pogonił towarzystwo. One myślały, że to ich kawałek ulicy i mogą tam robić, co chcą.
SUITA: Młodość i głupota często chodzą w parze…

ARIA: Nie pamięta wół, jak cielęciem był.
SUITA: Skąd ty znasz takie powiedzonka?
ARIA: Czytało się to i owo…
SUITA: Chodź do domu, u sąsiadów tną jakieś deski, nie da się wytrzymać na podwórku.

ARIA: To już drugi dzień, może ich też trzeba upomnieć?
SUITA: To ludzkie sprawy, my zajmijmy się psimi. Idę pospać w ciszy i spokoju.
ARIA: O.K. Idę z tobą.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *