ARIA: Znowu pochmurno i zbiera się na deszcz.
SUITA: Więc chodźmy na szybki obieg podwórka i ogrodu, a potem pobawimy się w domu.
ARIA: Ty będziesz spać cały dzień!
SUITA: Niekoniecznie, lubię się też bawić.
ARIA: Nasza świnka , o dziwo jeszcze żyje, to znaczy chrumka.
SUITA: Ale ktoś jej już odgryzł końce uszu…
ARIA: Zagalopowałam się. Pani ciągle mi przypomina, żebym nie wygryzała piszczka.
SUITA: Mnie też, ale najbardziej lubię tarmosić tę niezniszczalną rybę. To absolutny hit wśród psich zabawek. Podobno na dodatek czyści zęby!
ARIA: Ja najbardziej lubię piłkę.
SUITA: Kółko też jest fajne. Sama je sobie zakładam na szyję żebyś mogła mi je zabierać.
ARIA: A może poodbijamy balonik?
SUITA: Nie denerwuj mnie. Nie cierpię baloników. Pękają robiąc hałas.
ARIA: A ja tak lubię odbijać go nosem, czasem udaje mi się kilka razy zanim spadnie na podłogę. Jest taki leciutki…
SUITA: Uważaj, może pęknąć w każdej chwili a jego kawałki uderzą cię w nos.
ARIA: Dobra zabawa jest tego warta. Obejrzę świnkę, naprawdę odgryzłam jej uszy? Chyba zrobiłam to nieświadomie. Przepraszam świnko, dobrze, że jeszcze chrumkasz.
SUITA: Aleś ty głupia, może jeszcze przeprosisz balon?
ARIA: To może zagrasz ze mną w piłkę?
SUITA: Wolę poćwiczyć śpiewanie. Potem zdrzemnę się na kanapie Pani.
ARIA: Wiedziałam, że na tym się skończy ty leniwa klucho.
SUITA: Wrrrr.
ARIA: To ja sobie poczytam.